Rozstanie Filipa Chajzera i Małgorzaty Walczak
Jakiś czas temu Filip Chajzer ponownie skupił na sobie spore zainteresowanie mediów. Wszystko za sprawą zdjęć ze spotkania z tajemniczą znajomą, które opublikował serwis Pudelek.pl. Para na zdjęciach nie szczędziła sobie czułości w jednej z warszawskich restauracji, co uwiecznił paparazzi. Jak donosił wówczas serwis, prezenter po zapytaniu go przez redakcję o spotkanie z tajemniczą koleżanką nie udzielił żadnego komentarza. Opinia publiczna natomiast z miejsca zaczęła posądzać prezentera "Dzień Dobry TVN" o to, że dopuścił się on zdrady swojej partnerki.
Zarówno Filip jak i Małgorzata nie wyznali wprost, że przyczyną ich rozstania była rzekoma zdrada mężczyzny. Para opublikowała jedynie lakoniczny wpis, w którym poinformowała, że to koniec ich związku.
Moi drodzy. Wylewne komentowanie życia prywatnego to jak dobrze wiecie nie moja bajka. Dlatego wraz z Gosią najbardziej enigmatycznie jak tylko się da prosimy o uszanowanie naszych prywatnych decyzji. Dobro dziecka jest dla nas zawsze najważniejsze. Dziękujemy z góry - napisał wówczas Filip Chajzer.
[instagram]https://www.instagram.com/p/CeJuHlwr3uo/[/instagram]
Filip Chajzer ma żal do swojego ojca? Prezenter wspomina czasy swojego dzieciństwa
Po ogłoszeniu swojego rozstania z Małgorzatą Walczak, Filip Chajzer wyprowadził się z domu, który dzielił ze swoją partnerką i ich czteroletnim synkiem. W związku z rzadszym widywaniem swojej pociechy, prezenter stara się zachować z nią możliwie jak najlepszy kontakt. W ostatniej rozmowie z serwisem "Co za tydzień", Filip Chajzer zdradził, jak spędził ze swoim synem ostatni dzień dziecka.
Na trampolinach skakaliśmy. Nie wiem, czy to jest szalone, czy nie. Dla mnie w sumie jest, bo kiedyś sobie złamałem nogę na trampolinie i miałem uraz, więc wszedłem na nią po raz pierwszy od wielu lat i na szczęście jestem cały. To była taka mała trampolinowa trauma - opowiedział.
W tej samej rozmowie, dziennikarz ujawnił również, że jego syn jest wielkim fanem męskich wypadów za miasto. Okazuje się jednak, że Filip Chajzer w dzieciństwie nie zawsze mógł liczyć na aż takie zainteresowanie ze strony swojego ojca. Jak przyznał w rozmowie z "Co za tydzień", Zygmunt Chajzer nie zawsze miał dla niego czas. Na szczęście z czasem udało im się nadrobić wieloletnie zaległości związane ze wspólnymi podróżami.
Mój ojciec bardzo dużo pracował w tamtym czasie. Ale potem to bardzo mocno nadrabialiśmy. Mniej więcej od 30-stki w górę bardzo często jeździliśmy razem. No i przejechaliśmy razem Amerykę Południową, co było wielkim wyzwaniem i myślę, że pięknie to nadrobiliśmy - wyznał Filip Chajzer.
[instagram]https://www.instagram.com/p/CdBoKPTrEJc/[/instagram]
