Wpadka w "Dzień Dobry TVN!
Kilka dni temu Maryla Rodowicz była gościem "Dzień Dobry TVN", gdzie opowiedziała Annie Kalczyńskiej i Andrzejowi Sołtysikowi o swojej walce z koronawirusem i o tym, jak czuje się po wyzdrowieniu. Niespodziewanie wyznała, że przygotowuje się do rozwodu, czym zaskoczyła prowadzących, nie wiedzących, jak zareagować.
Nie był to jednak jedyny niezręczny moment w programie. Piosenkarka wspomniała o niedawno zmarłym Diego Maradonie, na co Anna Kalczyńska próbowała zmienić temat, mówiąc:
Był wielki, ale niestety był. Pani Marylo, niestety, to jest taki trudny czas pandemiczny, ale wszyscy czekamy na koncerty.
Taka postawa nie spodobała się do końca Maryli Rodowicz, która wyraźnie poczuła się dotknięta i szczerze skomentowała słowa prowadzącej, zwracając jej uwagę.
Tak mnie trochę zastanowiło, że pani powiedziała: „No tak, Maradona nie żyje. Ok, teraz przechodzimy do innego tematu”. Czyli jak ja umrę, to też wtedy pani tak powie? „A, umarła. To teraz zaśpiewa panna Jeraz”? - powiedziała Rodowicz.
Andrzej Sołtysik próbował obrócić sytuację w żart, zaś Anna Kalczyńska nie pozostawiła tego bez komentarza.
Faktycznie. Śmierć Diego Maradony odnotowaliśmy wczoraj czy przedwczoraj, kiedy rozmawialiśmy o nim dłużej. Teraz po prostu go wspominamy kolejny raz, ale takie jest życie. Pędzimy do kolejnych tematów - przyznała prowadząca
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
