Karol Strasburger pracował w cyrku
Gospodarz "Familiady" ma za sobą bardzo ciekawe doświadczenia zawodowe, o których mało kto wie. Jednym z nich jest... praca w cyrku. Karol Strasburger rozpoczął przygodę ze sportem od gimnastyki przyrządowej, którą uprawiał wyczynowo w warszawskiej „Legii” - zdobył drużynowe mistrzostwo Polski w 1964 roku. Jako amator gra w tenisa i hokeja, jeździ na nartach i pływa na desce surfingowej. W 2002 roku został wicemistrzem świata aktorów w pływaniu na zawodach w Budapeszcie.
W 1972 roku Karol Strasburger występował w cyrkowym programie „Artyści dzieciom”, zorganizowanym przez środowisko kultury i rozrywki właśnie dla najmłodszych. dla dzieci. Aktor miał wówczas 25 lat:
Jeden numer robiłem na pallocie. Drugi nazywał się „skok śmierci”. Przypominał skok na bungee. Miałem tam poważny wypadek. Podczas skoku urwały się liny i to się źle skończyło. Trafiłem do szpitala ze wstrząsem mózgu i byłem cały połamany. Ale żyję. Było bardzo niefajnie i nieprzyjemnie – opowiedział aktor w rozmowie z "Faktem" w 2009 roku.
Potem Strasburger pracował jako konferansjer w fińskim cyrku, jednym z lepszych w Europie, gdzie występowali artyści światowej klasy. Nasz gwiazdor witał gości i zapowiadał numery. Strój uszył mu krawiec Elvisa Presleya.
Skok śmierci aktor powtórzył, w bezpiecznych warunkach, w 15. odcinku serialu ")7 zgłoś się" w 1984 roku, zatytułowanym... "Skok śmierci". Zagrał członka trupy cyrkowców uprawiających akrobacje na trapezie, podejrzanych o napady na zamożnych ludzi, m.in. lekarzy i jubilerów. Poniżej kadr z tego właśnie odcinka.

Źródło: WideoPortal/x-news
