Familijne wyciskacze łez, czyli filmy o koniach dla dzieci i nastolatków
Końskich bohaterów szczególnie upodobało sobie kino familijne. Pierwszym koniem o jakim wielu z nas marzyło, był nakrapiany jak jego właścicielka, piegowata Pippi Langstrumpf, Alfons, który wraz z psotną małpką panem Nillsonem stał się nieodłącznym towarzyszem jej przygód. Ciekawą pozycją z uwagi na obecność młodocianych gwiazd: Mickey Rooneya i Elizabeth Taylor była „Wielka wygrana” z 1944, z której tak naprawdę najbardziej zapamiętuje się wielkie, załzawione oczy tej ostatniej, bo filmik o przygotowaniu dzikiego konia do udziału w zawodach jest mocno sentymentalny. Nie można nie wspomnieć o najlepszym chyba w tej kategorii filmie, jakim jest "Czarny książę”, z 1994, który potrafił wycisnąć łzy z oczu zarówno córkom jak i towarzyszącym im w oglądaniu tatusiom! Porządnie wzruszał też zrealizowany 20 lat wcześniej "Czarny rumak" o niezwykłej relacji małego chłopca i arabskiego ogiera, jedynych ocalałych z katastrofy statku, którzy lądują na bezludnej wyspie. Z czasów bardziej współczesnych na pewno warto wymienić takie pozycje jak norweski obraz „Wielka wyprawa Oscara” opowiadający o koniu noszącym okulary i wyprawiającym się do Ameryki, czy „Skok po marzenia” (2007), w którym uparta nastolatka przekonuje gburowatego właściciela stadniny (w tej roli Don Johnson) żeby móc trenować jego konia. W filmach, które stały się już trylogiami „Flicka” i „Wicher” występują podobne wątki – wszędzie bohaterkami są uparte jak ich konie nastoletnie, zbuntowane bohaterki. Nie zapomniano i o najmłodszych z animowaną produkcją „Mustang z Dzikiej Doliny” (2002), która opowiadała o tym jak żyjący na swobodzie dziki mustang, schwytany przez cowboyów postanawia za wszelką cenę odzyskać wolność.
Nie tylko „Lotna”, czyli polskie filmy o koniach
Polscy twórcy nie podążyli za światowym trendem, jeśli chodzi o obecność na ekranach koni. Za to przynajmniej jeden sławny koń obecny był na srebrnym ekranie. Losy Karino - bo to o nim mowa - latami śledziliśmy w licznych powtórkach w obu programach telewizji. Konie pojawiały się jedynie w tle. W „Lotnej” (1959) Andrzeja Wajdy, którego akcja rozgrywa się podczas kampanii wrześniowej, tytułowa klacz staje się symbolem klęski, jako przechodząca z rak do rąk kolejnego zabitego żołnierza. Był również nieco pogodniejszy „Cwał” (1995) Krzysztofa Zanussiego, w którym jazda konna znów posłużyła jako symbol, tym razem jedynej formy wolności w totalitarnym państwie.
Piękno w galopie, czyli filmy o koniach wyścigowych
Koń w galopie to jeden z najpiękniejszych obrazów, jakie można sobie wyobrazić i właśnie w filmach o wyścigach koni operatorzy filmowi mogą wykazać się największym kunsztem. Najbardziej bajkowy jest w tej kategorii film, którego akcja nie ogranicza się do toru wyścigowego, czyli „Hidalgo – ocean ognia”. Kilkanaście lat temu serca widzów podbił Seabiscuit "niepozorny konik o wielkim sercu", wygrywający wyścigi z końskimi arystokratami. Z racji bardzo niefortunnego i zniechęcającego tytułu, który lepiej brzmiałby w rankingach filmów dla księgowych, wiele osób zlekceważyło całkiem niezły film "Niezwyciężony Secretariat", o koniu wyścigowym tak właśnie się zwącym.
Konie na służbie, czyli filmy wojenne z końmi
Konie doświadczały też na ekranie sławy, ale i ginęły jak ich panowie. Wiele z nich posłużyło, głównie jako tło w filmach wojennych. W klasycznej, genialnej „Szarży lekkiej brygady” (1968) Tony’ego Richardsona czy w „Lekkiej kawalerii” (1987) dech zapierają cierpienia zarówno ludzi, jak i niewinnych zwierząt podczas uderzenia na armaty (kolejno rosyjskie podczas wojny krymskiej i tureckie podczas I wojny światowej), a tym samym masakry brytyjskich kawalerzystów. To akurat nie jest wymysł scenarzystów. W czasie I wojny światowej zginęło w sumie około… 10 milionów koni! Około 10 procent zabitych zwierząt „służyło”, właśnie w armii brytyjskiej. Podobne obrazki wykorzystania koni przeciwko czołgom i ciężkiej artylerii, w tym wypadku pociskom typu „katiusza” zobaczymy w świeżym, bo pochodzącym z 2018 roku filmie „12 odważnych” opowiadającym o nieznanym szerzej epizodzie z czasów wojny w Afganistanie, gdy komandosi z oddziału specjalnego walczący przeciwko talibom i ich sojusznikom z Al-Kaidy, muszą nauczyć się od walczących konno mudżahedinów trudnej sztuki przetrwania w pustynnych realiach.
Przekonajmy się, jakie filmy z wyżej wymienionych kategorii znalazły się na naszej liście zestawienia najlepszych filmów o koniach w roli głównej i czy konie występują w filmach jeszcze w innych rolach niż te, o których wspomnieliśmy.
