Jak dowiedział się Fakt, telewizja za ten jeden występ ma zapłacić piosenkarce aż 70 tys. złotych!
Już od tygodnia w mediach huczy od plotek na temat szczegółów dawno zapowiadanego jubileuszu Edyty Górniak. Negocjacje między Polsatem a Edytą były bardzo burzliwe, a sam koncert wisiał już na włosku. Powodów wymieniano wiele. Różne wizje oprawy artystycznej, zmiany w repertuarze czy zastrzeżenia co do zespołu i akustyki.
Prawda jest jednak bardzo prozaiczna. Fakt dowiedział się, co tak naprawdę mogło być przyczyną przeciągających się bez końca negocjacji. - Wszystkie informacje o sprawach artystycznych, to bzdury. Repertuar jest już dawno wybrany i wszystko prawie dopięte na ostatni guzik. Poszło o pieniądze - powiedział nam człowiek znający szczegóły rozmów.
Górniak podobno zażądała od stacji aż 150 tys. złotych. To astronomiczna kwota, o której inne występujące na festiwalu gwiazdy mogłyby tylko pomarzyć. Ale Edyta bardzo się ceni i uważa się za prawdziwą diwę polskiej sceny. Na dodatek gwiazda ponoć postawiła Polsat pod ścianą, bo o swych oczekiwaniach poinformowała stację bardzo późno. A dla Polsatu stawka, jaką zaproponowała Górniak była szokiem. W końcu Edyta przez ostatnie lata była ich gwiazdą i regularnie występowała na antenie m.in. jako jurorka show "Jak Oni Śpiewają". Jej jubileusz na TOPtrendach wydawał się więc naturalną koleją rzeczy i nikt nie spodziewał się aż takich wymagań finansowych.
Choć do festiwalu zostały zaledwie dwa tygodnie Polsat postanowił nie uginać się i zaczął twardo negocjować. Właśnie dlatego obie strony doszły do porozumienia dopiero przedwczoraj. Stanęło na kwocie 70 tys złotych. - To dużo mniej niż żądała, ale i tak to ogromna kwota - powiedział nam informator.
Zobacz również: (http://www.fakt.pl/Gdy-pada-Mucha nie-siada,artykuly,71984,1.html)
Czytaj także:
Prawo jazdy Górniak transmitowane w TV?
Czy Górniak znów będzie jedną z najpopularniejszych piosenkarek w Polsce?
Edyta Górniak na Eurowizji 2010!?
