O zakończeniu serialu "Gra o tron" wciąż jest głośno. Komentarze po emisji ostatniego odcinka są różne, ale na internetowych forach przoduje jednak opinia, że twórcy: D.B. Weiss i David Benioff zawiedli fanów. Powstała nawet petycja, w której fani domagają się ponownego nakręcenia 8. sezonu. W krytykę finałowego sezonu "Gry o tron" włączyli się nawet rosyjscy politycy z partii Komuniści Rosji.
W naszej partii jest wielu fanów tego wspaniałego serialu, ponieważ pokazuje on konsekwencje reżimów monarchistycznych - czytamy na Facebooku Siergieja Matasowa, pierwszego sekretarza partii.
W dalszej części swojego wpisu Matasow zwraca uwagę na "źle przemyślaną fabułę" oraz "brak logicznych wniosków", które doprowadziły ostatecznie do "rozczarowania milionów fanów". Autor wpisu oskarża również twórców "Gry o tron" o niewłaściwe wykorzystanie funduszy przeznaczonych na produkcję, które pochodziły z "podatków amerykańskich robotników i uciskanych czarnoskórych obywateli".
Domagamy się natychmiastowych przeprosin od twórców "Gry o tron" i ponownego nakręcenia finałowego sezonu z nowymi reżyserami i scenarzystami - kontynuuje swój wywód Matasow.
Stacja nie ustosunkowała się do żądań członków rosyjskiej partii. Dyrektor programowy HBO jakiś czas temu przyznał w rozmowie z "The Hollywood Reporter", że nie było możliwości, aby zakończenie "Gry o tron" uszczęśliwiło wszystkich widzów.
Myślę, że twórcy zrobili piękną robotę. Trzeba zaakceptować, że przy tak dużym i epickim serialu, trzeba podjąć pewne wybory — tłumaczył wtedy Casey Bloys.
Do zbiorowej krytyki finałowych odcinków "Gry o tron" odniosła się również Sophie Turner, czyli serialowa Sansa Stark. Aktorka przyznała, że wszelkie tego typu petycje i akcje są dla niej oznaką braku szacunku dla ekipy filmowej, scenarzystów, reżyserów oraz wszystkich tych ludzi, którzy pracowali nad tą produkcją przez 10 lat.
