Richard Madden w serialu "Gra o tron" wcielał się w postać Robba Starka. Młody Wilk zginął w dramatycznych okolicznościach, w 3. sezonie produkcji HBO. Stark wraz ze swoimi ludźmi, matką oraz żoną został zamordowany przez Freyów i Boltonów na weselu swego wuja, które nazywano później Krwawymi Godami. Fani "Gry o tron" długo rozpaczali po jego śmierci, ale jak się teraz okazuje Richard Madden jest tak naprawdę wdzięczny twórcom, że Robb Stark zginął tak szybko! Dlaczego?
Aktor w rozmowie z Variety stwierdził, że aktorzy, którzy dotrwali do końca "Gry o tron" powinni otrzymać medale.
Sporo nauczyłem się w trakcie robienia tych 30 godzin dla telewizji. naprawdę, zaczynasz się uczyć, jak funkcjonuje ta branża. Ale później byłem wdzięczny za to, że to zostawiłem. Aktorzy, którzy dotrwali do końca, grali swoje postacie przez 11 lat. Dajcie im medale, ponieważ to jest maraton – wyznał Richard Madden.
Żałujecie, że bohater, w którego wcielał się w "Grze o tron" Richard Madden odszedł tak szybko? Sam G.R.R. Martin w jednym z wywiadów ujawnił, że do dziś dostaje maile od widzów i czytelników, którzy nie mogą pogodzić się z tym, co spotkało rodzinę Starków w "Nawałnicy mieczy" oraz odcinku zatytułowanym "Deszcze Castamere".
Źródło: Associated Press, x-news
