"Johnny Depp kontra Amber Heard". To koniec procesu dekady! Zapadł decydujący wyrok. "Sąd oddał mi życie"

Wszystko zaczęło się od wywiadu, którego tuż po rozwodzie udzieliła Amber Heard w „The Washington Post”, ujawniając kulisy swojego krótkiego, ale jak się okazało bardzo burzliwego małżeństwa z Johnny’m Deppem. Aktor, któremu z miejsca nadano łatkę „damskiego boksera”, chciał oczyścić swoje imię, pozywając byłą żonę o zniesławienie i domagając się odszkodowania w wysokości 50 mln dolarów. Z dnia na dzień walka między byłymi małżonkami robiła się coraz bardziej bezwzględna, a na jaw wychodziły kolejne szokujące fakty. Od uzależnienia od alkoholu, narkotyków po przemoc fizyczną i psychiczną.

Sądowa batalia, którą w mediach ochrzczono "procesem dekady" trwała od 11 kwietnia do 1 czerwca.

1 czerwca ława przysięgłych ogłosiła swój werdykt w sprawie między Johnny’m Deppem i Amber Heard. Uznała ona trzy zarzuty na korzyść aktora, z czego należą mu się łącznie 15 mln dol. Sędzia jednak zmniejszyła tę kwotę zgodnie z limitami prawnymi, dlatego finalnie dostanie 10,35 mln dol. W trakcie procesu Amber Heard domagała się zadośćuczynienia w kwocie 100 mln dol. za oskarżenia, które pod jej adresem skierował adwokat Johnny'ego Deppa, Adam Waldman. Ława przysięgłych uznała, że aktorce należą się jedynie 2 mln dol.

Po ogłoszeniu decyzji sądu, Johhny Depp nie krył radości i wydał na swoim Instagramie oświadczenie, w którym postanowił odnieść się do wydarzeń z procesu. Wyznał, że sześć lat temu zmieniło się nie tylko jego życie, ale również jego najbliższych, którzy go wspierali. Wszystko za sprawą fałszywych oskarżeń.

Za pośrednictwem mediów postawiono mi fałszywe, bardzo poważne i kryminalne zarzuty, co wywołało niekończącą się lawinę nienawistnych treści, chociaż nigdy nie postawiono mi żadnych zarzutów i w nanosekundę wywarło to sejsmiczny wpływ na moje życie i karierę Sześć lat później sąd oddał mi moje życie. – wyznał.

Instagramowy wpis gwiazda "Piratów z Karaibów" zakończyła wymownymi słowami: Prawda nigdy nie ginie.

Z kolei Amber Heard nie kryła rozczarowania decyzją sądu. Również ona po ogłoszeniu werdyktu sądu zdecydowała się wydać oświadczenie, w którym wyznała, że ten wyrok jest krzywdzący dla wszystkich kobiet, które mówią o przemocy.

"Jestem załamana, że góra dowodów nie wystarczyła, aby przeciwstawić się nieproporcjonalnej sile i wpływom mojego byłego męża. Jestem jeszcze bardziej rozczarowana tym, co ten werdykt oznacza dla innych kobiet. To wpadka. Cofamy się do czasów, kiedy kobieta, która zabrała głos, mogła zostać publicznie zawstydzona i upokorzona. Odsuwa ideę, że przemoc wobec kobiet należy traktować poważnie - obwieściła aktorka.

[instagram]https://www.instagram.com/p/CeRk4W1uBTe/[/instagram]

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl