Kaja Śródka, która po rozstaniu z Borysem Szycem związała się z Patrykiem Mikiciukiem, dziennikarzem TVN, przyznała w "Pytaniu na śniadanie", że ukochany poprosił ją o rękę. Szczegółowo zrelacjonowała przebieg tego wydarzenia. Potwierdziła również, że spodziewa się dziecka.
CZYTAJ TAKŻE:
KAJA ŚRÓDKA: STARAM SIĘ WYPROMOWAĆ MOJĄ MARKĘ I... POWALCZYĆ O SIEBIE!
"KAJA POCZUŁA SIĘ GŁĘBOKO URAŻONA I UPOKORZONA"
- Ja jestem, przynajmniej na razie, przeciwniczką ślubów. W ogóle! Zaręczyny owszem były, fantastyczne, niczym z Seksu w Wielkim Mieście. Patryk wymyślił, że pojedziemy w ulubione miejsce restauracyjne, a ja jako ta ciężarówka zwyczajnie zasnęłam. W momencie, kiedy się obudziłam on powiedział: "Wiesz kotku, wprawdzie były inne plany, ale przyniosłem Ci herbatkę, powiedz, czy Ci ją posłodzić?". Po czym widzę, że on klęczy przede mną, ja w tym łożu rozłożona w tych perłach, tej podkoszulce i mówi, żebym zobaczyła, czy w tej cukierniczce czegoś nie ma. Ja często śpiewam "Breakfast in Tiffany's" i okazuję się, że on się gdzieś pylnął do Berlina i przywiózł ten wymarzony pierścień. Stanął na wysokości zadania - ekscytowała się Kaja.
Gratulujemy!
