Krzysztof Kalczyński nie żyje
Aktor Krzysztof Kalczyński zmarł nagle we wtorek, 10 września 2019 r. O jego śmierci poinformowali przyjaciele i rodzina, w tym jego córka - prezenterka "Dzień Dobry TVN", Anna Kalczyńska, która na swoim profilu w mediach społecznościowych zamieściła wzruszające wpisy:
Drodzy Przyjaciele, Mój ukochany Tata odszedł dziś rano.Kto Go znał, wie, że był chodzącą życzliwością, emanujący ciepłem i humorem. Dla mnie był miłością, wsparciem, samą czułością. Przed pierwszym dniem szkoły, przed egzaminami, przed ołtarzem, przy każdej ważnej okazji ściskaliśmy się za piąty paluszek. Tak też było wczoraj. Jak wiecie napisał nam książkę, żebyśmy o niczym ważnym i zabawnym w jego życiu nie zapomnieli. Jakby przeczuwał, że jego dni są policzone. To było wspaniale życie. Myślę, że niebo jest od dziś bardziej kolorowe. Tylko nam tu wszystkim bardzo smutno…
[instagram]https://www.instagram.com/p/B2OO0dCI64N/\[/instagram]
Krzysztof Kalczyński był mężem Haliny Rowickiej, gwiazdy serialu "Dom". Pozostawił troje dzieci: Annę, Filipa i Marię. Urodził się w 1937 roku w Poznaniu. Karierę zaczął jako muzyk w Teatrze Narodowym. W 1961 roku ukończył studia na wydziale reżyserii muzycznej w PWSM w Warszawie. Był też absolwentem krakowskiej PWST. Grał w teatrach i serialach. Widzowie znają go m.in. jako Edwarda Tyczyńskiego, emerytowanego pułkownika Wojska Polskiego, ojca Zyty (Magdalena Stamm) z "Klanu". Pojawiał się także w obsadzie "M jak miłość", "Plebanii", "Pensjonatu pod Różą" czy "Na Wspólnej".
Kalczyńśki napisał też książkę ze swoimi wspomnienia – "Moje boje pojedynczo i we dwoje", w której opowiada o życiu, rodzinie i przyjaciołach, a także pokoleniu, w którym kształtował swój charakter. Aktor miał 82 lata.
