"Klucz do wieczności". 5 rzeczy, których nie wiedzieliście o filmie [GALERIA]

Redakcja Telemagazyn

12 października 2016, 12:39

1) „Klucz do wieczności” to remake filmu Johna Frankenheimera „Twarze na sprzedaż” z 1966 roku. Tam wiodący nudne życie Arthur Hamilton przyjął twarz znanego malarza i zaczął prowadzić szalone życie przedstawiciela bohemy – film był przestrogą przed łatwym spełnieniem amerykańskiego snu.media-press.tv

Zobacz galerię (5 zdjęć)

Jeśli kogoś zachwycił nowatorski pomysł na scenariusz, cóż, rozczarujemy go – to remake filmu z 1966 roku. Jeśli zaś zachwyciły go złote apartamenty Damiana, rozczarujemy go jeszcze bardziej – ich prawdziwym właścicielem jest Donald Trump! „Klucz do wieczności” ujawnia też, że Ryan Reynolds jest chyba uzależniony od grania postaci, które zmieniają ciało.

Thriller o pogoni za wieczną młodością w reżyserii twórcy "Immortals. Bogowie i herosi". W rolach głównych Ryan Reynolds ("Głosy", "Pogrzebany") i laureat Oscara sir Ben Kinsley ("Gandhi", "Wyspa Tajemnic"). Wiekowy multimilioner (Ben Kinsley) dzięki osiągnięciom współczesnej medycyny przenosi swoją świadomość do ciała zdrowego, młodego człowieka (Ryan Reynolds). Choć operacja przebiega pomyślnie, mężczyznę zaczynają nawiedzać koszmarne wspomnienia związane z tajemniczą przeszłością dawcy. Musi odkryć jego tożsamość i dowiedzieć się dlaczego komuś tak bardzo zależy na jego śmierci. Obraz Tarsema Singha to niepokojąca wizja przyszłości, w której gonitwa za młodym wyglądem i nieśmiertelnym ciałem, może przesłonić człowieczeństwo. Siłą filmu są przede wszystkim świetni aktorzy - oprócz gwiazd Ryana Reynoldsa i sir Bena Kinsleya, na ekranie zobaczymy również znanego z filmów "Samotny mężczyzna" i "Gra tajemic" Matthew Goode'a oraz Natalie Martinez ("Bogowie ulicy", "Death Race: Wyścig śmierci").