"Król" to najnowsza filmowa produkcja Netflixa. Spekuluje się, że historyczny dramat może namieszać w sezonie oscarowym i powalczyć o nominację do prestiżowych nagród Akademii Filmowej. Historia krnąbrnego księcia, który po śmierci swojego ojca — już jako król Henryk V — musi rozpocząć nowe życie, zbiera jak na razie pozytywne recenzje. Pojawiają się już jednak pierwsze kontrowersje.
Ostatnio głośno zrobiło się o scenie z "Króla", która do złudzenia przypomina sekwencję z kultowej "Bitwy Bękartów" z serialu "Gra o tron". Mowa o Bitwie pod Azincourt, podczas której jeden z bohaterów (w tej roli Joel Edgerton) nie może wydostać się z napierającej masy ciał. O uderzające podobieństwo tego ujęcia do sceny z Jonem Snowem z "Gry o tron" został zapytany ostatnio sam reżyser filmu.
David Michôd w rozmowie z Radio Times przyznał, że widział "Bitwę Bękartów", ale się nią nie inspirował.
To przypadek. Dziwne, bo widziałem tylko ostatni odcinek "Gry o tron". Z jakiegoś powodu zmusiłem się do tego abstrakcyjnego ćwiczenia, usiadłem i obejrzałem to. To nie sprawiło, że chciałem obejrzeć resztę, ale widziałem jeszcze Bitwę Bękartów, jednak tylko pod kątem efektów specjalnych. Nie mogę więc powiedzieć, że nie widziałem tej sceny, ale jej wykorzystanie w filmie nie było świadome.
Reżyser wydawał się nieco zdenerwowany tym, że nikt z ekipy nie zauważył tych podobieństw, gdy film był jeszcze w fazie postprodukcji. Przyjmujecie jego tłumaczenie?
Najlepsze seriale według gwiazd
[facebook]https://www.facebook.com/nie.spie.bo.seriale/?tabs=;strona[/facebook]
