W 24. odcinku serialu Alicja (Magdalena Różdżka) przeżywa trudne chwile, ponieważ wieści z Somalii są co najmniej niepokojące. Informacja, że wśród porwanych lekarzy może być Maks (Paweł Małaszyński), sprawia, że lekarka za wszelką cenę chce się dowiedzieć, czy jej były narzeczony żyje.
CZYTAJ TAKŻE:
TORUŃ PŁACI TVN-OWI 300 TYS. ZŁ ZA OBECNOŚĆ W SERIALU "LEKARZE"
ROZPOCZYNAJĄ SIĘ ZDJĘCIA DO 3. SERII "LEKARZY"
Jedzie do Warszawy, by w MSZ pytać o prowadzone działania, a później kontaktuje się z fundacją "Aid for Africa", która pomaga Polakom porwanym w Afryce. Monika Korda (Aleksandra Justa) z fundacji przekazuje Alicji dobre wieści - żaden lekarz nie zginął, porywacze żądają jednak wysokiego okupu za uwolnienie uprowadzonych. Niestety, MSZ nie zamierza płacić okupu. W końcu Alicji i Monice udaje się namówić towarzystwo ubezpieczeniowe, w którym Maks miał wykupioną polisę, do wypłacenia porywaczom pieniędzy.
Gdy Alicja wraca do Torunia, czeka już na nią informacja, że Maks, Olga Rojko (Magdalena Boczarska) i Igor Migas (Michał Majnicz) są już na wolności, przebywają w szpitalu w Nairobi i za kilka dni wrócą do Polski. Alicja nie może ukryć radości, jednak boi się, że dramatyczne doświadczenie zbliżyło do siebie jej ukochanego i Olgę...
