Do zdarzenia z udziałem gwiazdy "M jak miłość" Anny Muchy i jej partnera doszło w sobotę (29.09) na ulicy Jana Pawła II w Warszawie. Aktorka na przejściu dla pieszych udzielała pomocy poszkodowanemu mężczyźnie - to wtedy miał uderzyć w nią mężczyzna stojący samochodem w korku.
Pilnie poszukuję człowieka, którego za chwilę zgłoszę na policję. Mam świadków. Jest to człowiek, który uciekł z miejsca wypadku. Nie tylko nie udzielił pomocy, ale próbował mnie i moje partnera spsikać gazem. Z resztą zrobił to. Facet mnie uderzył, uderzył Marcela i spsikał go gazem – poinformowała o sprawie aktorka na Instagramie.
Anna Mucha zamieściła w sieci nagranie z wizerunkiem agresywnego kierowcy. Upubliczniła również częściowo numer rejestracyjny jego samochodu. Napastnik został ostatecznie zatrzymany przez policję i przesłuchany. Głos w sprawie zabrał teraz kierowca, który oskarża teraz Annę Muchę o manipulowanie historią i zniszczenie samochodu.
Szanowni Państwo, przed kilkoma godzinami polska aktorka Anna Mucha rozpoczęła relacje na swoim profilu z portalu Instagram dotyczącą sytuacji, którą przed momentem przeżyła - otóż pani Anna Mucha opublikowała video i zdjęcia srebrnego BMW na brytyjskiej rejestracji zaczynającą się na "YD06" oraz wizerunek kierowcy, wygłaszając przy tym nieprawdziwe informacje na temat kierowcy tego BMW oraz opisując zdarzenie, w którym brali udział wyżej wymienieni, niezgodnie z prawdą. Pani Anno - oświadczam, że Ja, Mariusz Keller, jestem kierowcą tego BMW, którego klakson wprawił w Panią szaleńczą furie na środku al. Jana Pawła II w Warszawie, iż postanowiła Pani rozwalić mi samochód. Widocznie Pani ego nie pozwala Pani na racjonalne myślenie w sytuacji kiedy udziela Pani pierwszej pomocy ofiarom wypadku (za co gorąco szanuje i zachęcam wszystkich do czerpania wzoru z tego elementu tej historii) ale jeśli nie panuje Pani nad sobą to może czas zastanowić się nad psychiatrą ? Manipulowanie historią i robienie z tego takiej szopki medialnej jaką Pani odstawiła z moim udziałem to naruszenie wielu paragrafów.
Kierowca poinformował w mediach społecznościowych, że jest już po obejrzeniu zapisu z kamer monitoringu. Według niego Anna Mucha i jej partner są podejrzanymi o następujące przestępstwa:
- Art. 288 KK Zniszczenie cudzej rzeczy
- Art. 217 KK Naruszenie nietykalności cielesnej
- Art. 234 kk Fałszywe oskarżenie
Mucha możesz zwołać i opłacić 50 000 świadków którzy potwierdza Twoja wersje ale monitoringu miejskiego nie przeskoczysz - dobrze wiesz jak było ale już za późno - ruszyła maszyna już nikt nie zatrzyma... - skwitował kierowca.
