Barbara Kurdej-Szatan skomentowała doniesienia o załamaniu swojej medialnej kariery. Czy obawia się, że wkrótce przestaną do niej spływać porpozycje? - Oczywiście, że taka sytuacja może nastąpić. Jestem tego świadoma, ale nie boję się tego, dlatego, że robię dużo różnych rzeczy. Zawsze znajdę pomysł na siebie. Jest dużo różnych projektów i marzeń do spełnienia, których jeszcze nie zrealizowałam. Wtedy będzie w końcu na to czas - wyznała.
Od kilku dni mówi się jednak o tym, że Kurdej-Szatan straciła kontrakty dotyczące niemal wszystkich produkcji TVP, w których mogliśmy ją oglądać. Chodzi głównie o "The Voice of Poland", "The Voice Kids" i "Dance, Dance, Dance", w których była prowadząca oraz serial "M jak miłość", gdzie wciela się w postać Joanny Chodakowskiej. Centrum Informacji TVP postanowiło odnieść się do sprawy w oświadczeniu wystosowanym na prośbę "Super Expressu".
Oferta programów rozrywkowych wymaga niezbędnej dynamiki. Dbamy o to, by zaskakiwać i intrygować naszych widzów, ale także myślimy o ich przyzwyczajeniach. Zmiany w programach mają na celu utrzymanie dotychczasowych odbiorców oraz przyciąganie nowych widzów. Dotyczy to również kwestii obsady prowadzących. Panią Kurdej-Szatan nadal można oglądać w serialu "M jak miłość", a w przyszłości mamy nadzieję, że będzie obecna również w innych produkcjach TVP.
Mąż Basi, Rafał Szatan, także jest wokalistą i aktorem. Czy nie jest zazdrosny o sukcesy swojej małżonki? - Rafał ma teraz tyle pracy, gra w musicalu w Gdyni "Notre Dame de Paris" jedną z głównych ról. A właśnie dostał główną rolę w spektaklu "Rock of Ages" w Teatrze Syrena i zaraz zaczyna próby. Teraz on będzie bardziej zajęty niż ja. Mam wakacje dość luźne i kompletnie nie ma o co być zazdrosny - stwierdziła aktorka.
Źródło: WideoPortal/x-news
