Barbara Kurdej-Szatan ostro do hejterów
Na profilu Barbary Kurdej-Szatan w mediach społecznościowych pojawia się wiele zdjęć z Zanzibaru, gdzie aktorka wraz z rodziną spędza pierwsze dni Nowego Roku. Niemal każda fotografia wzbudza wiele emocji zarówno wśród fanów Kurdej-Szatan, jak i polskich mediów. Po pokazaniu, jak aktorka spaceruje po plaży z synkiem w wózku, w otoczeniu afrykańskich dzieci, w sieci rozpętała się burza.
W komentarzach pod zdjęciami zaczęły pojawiać się stwierdzenia, że Basia robi reklamę swojego wózka, wykorzystując do tego miejscowe dzieci. "To się nazywa neokolonializm" - stwierdzili niektórzy. Kurdej-Szatan postanowiła ostro odpowiedzieć na tego typu komentarze.
(...) Niestety zapomniałam, że nasz kraj jest średnio tolerancyjny :/ A to była bardzo wesoła przechadzka, dzieci śmiały się patrząc na bobasa w środku, były ciekawe i kochane. (...) No przecież nie ma o czym pisać bo celebryci (Wasze ulubione słowo) na ścianki nie chodzą. To trzeba aferki nakręcić i zrobić teraz ze mnie celebrytkę kretynkę. Najlepiej przedstawić te dzieci wyłącznie jako żebraków i mnie wykorzystującą ich. To Afryka, nie mają tego co w Europie. Ale Was zdziwię - te dzieci są radosne,lubią robić akrobacje na piasku, śpiewać głośno swoją ulubioną piosenkę Jambo Bwana, rozmawiać, tulić się i szaleć! Zastanawiam się po co Polakom te wszystkie udogodnienia, skoro wolą się tylko żalić, marudzić, wzniecać afery i gównoburze. Na Zanzibarze jeszcze intensywniej nauczyłam się cieszyć każdą chwilą, celebrować czas i myśleć jak Oni-Hakuna Matata ! Czyli nie martw się, będzie dobrze:)
(...) Śmiem twierdzić, że to Pudel i Plotek wykorzystali temat „biednych dzieci z Afryki”, żeby naszczać na mnie najbardziej śmierdzącym hejtem i stłamsić jak się da. Bo coś oznaczylam? No i co z tego, że oznaczylam? Oznaczenie to nie zawsze reklamy. Co chwilę moi obserwatorzy pytają „a skąd to, a skąd tamto, a skąd siamto”-więc bardzo często oznaczam, dla oszczędzenia czasu. I często chcąc pomóc mniejszym markom. Nie za kasę. A zdjęcia z plaży potraktowałam jak każde inne. Nie chciałabym się użalać nad dziećmi, pewnie i one by nie chciały.
[instagram]https://www.instagram.com/p/CJ6jet3nB69/[/instagram]
Na koniec Barbara Kurdej-Szatan zaznaczyła też, że będąc na Zanzibarze dowiedziała się, że pomoc miejscowym ludziom powinna polegać na przekazaniu potrzebnych im rzeczy fundacji, która to odpowiednio rozdysponuje. Podkreśliła również, że Zanzibar jest piękny i mimo hejtu, wciąż będzie robić zdjęcia ze swojego pobytu.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
