Wygląda na to, że nie zobaczymy kontynuacji losów Małgosi z "M jak miłość". Jak podaje Super Express powrót Joanny Koroniewskiej do serialu Dwójki był możliwy, ale aktorka nie przystała na propozycję producentów, którzy zaoferowali jej wyjątkowo niskie wynagrodzenie. Z informacji tabloidu wynika, że w grę wchodziła kwota 1-1,5 tys. zł za dzień zdjęciowy.
Niewykluczone, że aktorka, po tym jak z produkcji odszedł Kacper Kuszewski, liczyła, że będzie jedną z głównych postaci w serialu. I chociaż wątek Małgosi z pewnością byłby interesujący dla widzów, nie byłby w żaden sposób dominujący – donosi źródło Super Expressu.
Plotki o powrocie Joanny Koroniewskiej do "M jak miłość" pojawiły się po 18-tych urodzinach serialu, w których uczestniczyła aktorka. Zapytana wtedy o to, czy tęskni za "Emką" i czy jej postać wróci do serialu odpowiedziała:
Nigdy nie mów nigdy. Odeszłam wiele lat temu i nie wiem, co musiałoby się zdarzyć, albo mnie do tego przekonać. Ja kocham wszystkich twórców i nigdy nie odżegnuję się od tego, że to jest moje miejsce i było moje przez wiele lat. Ja dzięki temu jestem znana szerszej widowni, chociaż tej najmłodszej już nie – powiedziała w jednym z wywiadów.
Przypominamy, że córka Mostowiaków (Teresa Lipowska i śp. Witold Pyrkosz) wyjechała kilka lat temu do Stanów Zjednoczonych i przebywa w specjalistycznym ośrodku, gdzie zmaga się z depresją. Nie utrzymuje kontaktu z rodziną, choć niedawno Barbara chciała do niej pojechać.
Joannę Koroniewską już wkrótce będziemy mogli za to oglądać w serialu Polsatu pt. "Ślad".
