"M JAK MIŁOŚĆ" ODCINEK 1224. W PONIEDZIAŁEK, 16.05.2016 O GODZ. 20:40 W TVP2!
"M JAK MIŁOŚĆ" ODCINEK 1224. W PONIEDZIAŁEK, 16.05.2016 O GODZ. 20:40 W TVP2!
Franek (Piotr Nerlewski) opowiadał już Natalce (Marcjanna Lelek) o swojej przeszłości. Był kiedyś zaręczony, ale wybranka złamała mu serce i porzuciła przed ołtarzem dla jego najlepszego przyjaciela. Dlatego tak ważna jest dla niego relacja z Natalią, której zaufał jak od dawna nikomu.
W 1224. odcinku "M jak miłość" nieoczekiwanie do Grabiny wraca Justyna (Olga Kalicka). Niedoszła żona Franka zapuka do drzwi leśniczówki i przeprosi go za swoje zachowanie i ucieczkę w dniu ślubu. Okazuje się, że ona wciąz go kocha! Początkowo Franek nie będzie chciał słuchać jej tłumaczeń.
- Chciałam do ciebie zadzwonić i nawet dzwoniłam, ale gdy tylko słyszałam twój głos... opuszczała mnie cała odwaga.(...) Posłuchaj, ja... przyszłam, żeby ci to wszystko wyjaśnić, oczyścić atmosferę...
- Zostawiłaś mnie przed ślubem na lodzie. I tu nie ma nic do wyjaśnienia!
- Mnie to naprawdę strasznie męczy, uwiera i... chciałam cię przeprosić za to, co się stało. Tym razem osobiście...
Zirytowany leśnik wyprosi w końcu dziewczynę z domu. Justyna jednak się nie podda, a mama (Jowita Budnik) przekona Franka, by jej wysłuchał. - Wiesz, myślę, że powinieneś porozmawiać z Justyną.(…) Masz to już za sobą, ułożyłeś sobie życie z kimś innym... więc może warto, raz na zawsze, zamknąć tę sprawę z przeszłości? - wskazuje.
Kilka minut później w leśniczówce pojawi się za to Natalia. Justyna pośle rywalce promienny uśmiech i zapowie, że chce na stałe wrócić do Lipnicy, gdzie znalazła już nawet pracę.
- Mama dowiedziała się, że mają wolny etat w szkole, zadzwoniła i tak długo mnie namawiała, że… w końcu się poddałam! I jestem. I tak naprawdę to się cieszę, bo bardzo mi już brakowało Lipnicy, domu rodzinnego…
- A czego będziesz uczyć?
- Matmy. I zamierzam te dzieciaki rzeczywiście czegoś nauczyć, więc... pewnie nie będę zbyt lubiana!
Po krótkiej rozmowie dziewczyna pożegna się i wyjdzie. Wtedy Franek wyzna Natalii, co naprawdę czuje do byłej narzeczonej.
- Justyna nie przyszła się przywitać... Przyszła przeprosić za... tę szopkę ze ślubem. Próbowała się wytłumaczyć, złagodzić całą sprawę, tak jakby… jakby popełniła drobny nietakt!
- A przecież... złamała ci serce, prawda? - pyt zaniepokojona Natalia.
- Tak... wtedy tak.(…) Byłbym idiotą, gdybym zaprzeczył. Kiedyś była dla mnie bardzo ważna. Ale teraz ten jej powrót, te żałosne przeprosiny... tylko mnie zirytowały. Nie patrz tak… jestem na innym etapie i jestem z kimś innym. Z tobą. Przeszłość mnie nie interesuje. Nie ma do niej powrotu!
Słowa ukochanego wcale jednak Natalii nie uspokoją. Tym bardziej, że Justyna tuż po wizycie w leśniczówce chwyci za telefon. - Spotkałam się dziś z Frankiem.(...) Jak go zobaczyłam, porozmawiałam z nim, dotknęłam jego ręki, to... nagle wszystko do mnie wróciło…
Justyna wróciła, a jej celem jest odzyskanie byłego narzeczonego, dlatego postara się o posadę nauczycielki matematyki w Lipnicy. Czy to oznacza koniec miłości Natalki i Franka?
CZYTAJ TAKŻE:
