"M jak miłość" odcinek 1254. - TVP2, we wtorek, 15 listopada 2016, godz. 20:40
"M jak miłość" odcinek 1254. - TVP2, we wtorek, 15 listopada 2016, godz. 20:40
Przed nami impreza imieninowa Kingi. Już w 1254. odcinku "M jak miłość", Kinga zostanie obudzona przez „atak” całej rodziny – pod dowództwem Piotra Wielkiego (Marcin Mroczek)! Dzieciaki i mąż złożą jej serdeczne życzenia, a zaraz potem zaproszą solenizantkę na wyjątkowe śniadanie w ogrodzie! Przyjemnościom tego dnia nie będzie końca. Nawet Piotrek obieca żonie, że zostanie tego dnia w domu i upiecze na wieczorną imprezę jej ulubiony tort.
-A co? Myślisz, że nie potrafię? Kochana, skończyłem prawo! To co, nie poradzę sobie z głupim tortem? Zrobię taki tort, że palce lizać! I niech to będzie dla ciebie, niedowiarku, mój imieninowy prezent!
Godzinę później, gdy Zduńska pojedzie do bistro, Piotr sięgnie po przepis – gotów na tytuł Cukiernika Roku, ale gdy przeczyta kilka pierwszych linijek od razu zadzwoni po pomoc do Magdy (Anna Mucha). Przyjaciółka tylko cicho westchnie:
-Nie chcę krakać, ale zanosi się na małą katastrofę! Jej słowa okażą się prorocze, bo Zduński spędzi w kuchni połowę dnia, a w finale o mało nie spali własnego domu, bo zapomni wyjąć ciasto z piekarnika. Szczęśliwie, sytuację uratuje jednak Chodakowska – gdy zjawi się na Deszczowej z kupionym po drodze biszkoptem i „planem awaryjnym”.
-Spokojnie, zdążymy... Ubijemy śmietanę, udekorujemy ciasto owocami i już, gotowe! Pomożesz mi?
-W życiu! Nie tknę tego nawet palcem! Mój doktorat przy tym to mały pikuś…
CZYTAJ TAKŻE:
POCAŁUNEK MAGDY I ANDRZEJA! BĘDĄ RAZEM? [WIDEO+ZDJĘCIA]
Gdy tort stanie w końcu na stole, Piotrek z radości chwyci Magdę w ramiona… i właśnie w tym momencie na Deszczową wróci Kinga.
-Ej, co tu się dzieje? Piotrek! W moje imieniny, na moich oczach obściskujesz moją najlepszą przyjaciółkę?!
-Bo uratowała mój honor pana domu!
Budzyński spędzi u sąsiadów cały wieczór - z każdą chwilą coraz bardziej oczarowany Magdą. W towarzystwie dziewczyny zrelaksuje się i zapomni, jak bardzo ostatnio czuł się samotny. Piotrek – widząc, jak dobrze przyjaciele bawią się w altanie – spróbuje namówić Kingę na małe „sam na sam” w małżeńskiej sypialni.
-Dzieci śpią, goście zajęli się sobą... Mamy chwilę, żeby w spokoju… przedyskutować procedurę pieczenia tortu!
-Przestań, przecież wiem, o co ci chodzi...
-I dobrze kombinujesz...
-Tylko żebyś nie zapomniał, czyje to święto...
-Zaraz! Nie dałem ci jeszcze prezentu!
Chwilę później Zduński wręczy żonie podarunek: elegancki zegarek. Kinga pokaże mu również prezent, który dostała w bistro od Olgi i Radka: najnowsze wydanie Kamasutry. Na ten widok Piotrkowi od razu zaświecą się oczy... -Super! Możemy zaraz wypróbować!
W finale romantyczne plany Zduńskich legną jednak w gruzach, bo do ich sypialni zapuka stęskniona Magda!
-Nie śpicie? To super! Zostało jeszcze trochę wina, szkoda, żeby się zmarnowało… Nie zdążyłam się z wami nagadać! Pomyślałam, że możemy zrobić sobie nocną nasiadówkę, tak jak kiedyś, na Łowickiej… To jak będzie, przygarniecie mnie?
Co wydarzy się dalej? Przekonamy się już niebawem w kolejnych odcinkach "M jak miłość"!
