W 2003 roku Paweł Małaszyński wcielił się w postać Marcina Polańskiego w "M jak miłość". Jego bohater był wielką miłością Hanki Mostowiak, granej przez Małgorzatę Kożuchowską. Polański pojawił się ponownie w życiu Hani już po ślubie z Markiem (Kacper Kuszewski), ale okazało się, że jest ciężko chory i zmarł. W sumie Paweł Małaszyński pożegnał się z produkcją po 10 odcinkach. Dlaczego?
Ilona Łepkowska, ówczesna scenarzystka "M jak miłość" zdradziła w rozmowie z "Show", że Paweł Małaszyński pojawił się tylko w 10 odcinkach, ponieważ od początku mieli taką umowę.
Zobaczyłam go w "Białej sukience". Zagrał w "M jak miłość" młodzieńczą miłość Hanki Mostowiak. Wszyscy się potem śmialiśmy, że mając taką perłę, uśmierciłam go po 10 odcinkach. Ale taka była między nami umowa i dlatego tę rolę przyjął.
Co wydarzyło się w ostatnim odcinku przed wakacjami 2017:
