Mania wielkości

Bezlitosny i wszechpotężny poborca podatkowy króla Hiszpanii, don Salluste (Louis de Funes) podróżuje po kraju w swej karocy, eskortowany przez kilku jeźdźców ubranych na czarno. Obecnie "gości" w Andaluzji i już samo jego pojawienie się w okolicy budzi przerażenie wśród mijanych chłopów, bo jest nieubłagany i pozbawia ich ostatniego grosza. W ślad za nim podąża całkowicie od niego różny, jego kamerdyner Blaze (Yves Montand) - człowiek dobry i wspaniałomyślny, który jednak nie jest już w stanie dłużej znosić ciągłych zniewag i przykrości ze strony swojego pana. Obmyśla w związku z tym plan zemsty doskonałej. Królowa Hiszpanii, pochodząca z Bawarii Niemka, czuje się bardzo samotna na wielkim pałacu. Królewski małżonek często bowiem udaje się w podróże i pozostawiając ją jedynie w towarzystwie okropnej ochmistrzyni, donny Juany. Również pyszałkowaty i bezwzględny don Salluste nie przypadł młodej królowej do gustu, tym łatwiej więc występuje przeciw niemu, gdy tylko sprzyja temu okazja. W wyniku intrygi, uknutej przez Blaze'a jedna z dam dworu oskarża nielubianego ministra o uwiedzenie, co królowa wykorzystuje i prosi męża, by go przykładnie ukarał konfiskując jego majątek i przywileje, z których don Salluste był tak dumny. W odpowiedzi niedawny królewski faworyt postanawia się okrutnie zemścić. Aby tego dokonać, wykorzystuje swego "wiernego" sługę, Blaze'a, co w końcu ich obu prowadzi na galery, nie podejrzewając, że to on stoi za całym spiskiem. Posyła go na dwór królewski jako swego kuzyna Cesara, szlachetnego rycerza i wielkiego posiadacza ziemskiego, aby ten uwiódł królową i skompromitował ją w oczach króla. Podczas gdy prawdziwy Cesar został z rozkazu don Salluste'a porwany i sprzedany arabskim piratom. Blaze wywiązuje się ze swego zadania nad wyraz sprawnie. Udaje mu się nawet zaskarbić sobie łaski królewskiej pary ratując im życie. Tymczasem prawdziwemu Casarowi udaje się wydostać na wolność i powrócić w rodzinne strony...