Marlena Drozdowska przed laty śpiewała „Mydełko Fa” i była gwiazdą. Zobaczcie, jak wygląda i żyje dzisiaj!

ZOBACZ, JAK MIESZKA MARLENA DROZDOWSKA

Marlena Drozdowska urodziła się 15 lipca 1958 roku w Giżycku. Pół wieku temu debiutowała na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu piosenką „Radość o poranku”, która stała się jej życiowym mottem, i która po latach doczekała się nowej wersji. To efekt kolaboracji z młodym pokoleniem artystów z zespołu BeMy.

Marlena Drozdowska przyznaje, że fajnie jest żyć na przełomie wieków, bo jest już w takim miejscu kalendarza, w którym ma totalny luz.

Z pewnością przyczynił się też do tego fakt, że przeprowadziłam się z miasta na wieś, chociaż jestem ciągle w Warszawie, ale dla mnie to jest jakby wieś. I to spowodowało, że złapałam zupełnie inny dystans do ludzi, do pracy. Żyję porami dnia i porami roku, czego w mieście się po prostu nie widzi. Teraz wiele rzeczy, które wydawały mi się dużymi problemami odpływają daleko, daleko w dal. Mój dom jest tak zaprojektowany, że światło przechodzi do wnętrza zgodnie ze wskazówkami zegara.

Gdyby zapytać uczestników „Familiady” z czego najbardziej jest znana? Najwyższą ilość punktów otrzymałaby odpowiedź: „Mydełko Fa”. Marlena Drozdowska uśmiecha się i przyznaje, że 300 tysięcy odsłon na YouTubie, narzędzia oddanego do użytku w XXI, właśnie tej sztandarowej chodnikowej piosenki lat 90. jest dla niej niemałym zaskoczeniem, bo trzydzieści lat temu nawet nie śniła, że ktokolwiek zainteresuje się utrzymanym w klimacie Marka Koterskiego utworze, w którym zaśpiewał sam Marek Kondrat. Tymczasem hit rozgrzewa sale koncertowe, w których artystka z powodzeniem śpiewa do dziś, co więcej ona sama szaleje przy nim na scenie.

Po koncertach, czym prędzej wraca na swoją warszawską wieś, pod lasem, gdzie cieszy oczy bogactwem zieleni, śpiewem ptaków, skaczącymi wiewiórkami, pije kawę na tarasie i nie zamartwia się. To urodzona optymistka, która kocha ludzi i życie. I jak mówi, wciąż ma w sobie dużo dziecka.

Zieleń zdecydowała o tym, gdzie mieszkam i to, że mogłam tą zielenią sama zawładnąć. Mogłam zdecydować, co chcę mieć i na co chcę patrzeć. Po całym życiu spędzonym w mieście, przymierzałam się do wyjścia z centrum trzy lata. To sprawiło, że miałam czas zaznajomić się z gatunkami drzew, z gatunkami roślin. Jestem drzewno-liściasta. Lubię urozmaicenie i chociaż nie mam wielu hektarów, tylko w sumie powiedziałabym średni hektar, to i tak tych nasadzeń zrobiłam bardzo dużo i dużo czasu i uwagi poświęcałam moim drzewom i kwiatom - mówi artystka.

Autor: AKPA

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź TeleMagazyn.pl