Tematem pierwszej konkurencji były jajka. Zadanie składało się z trzech etapów: w każdym z etapów z konkurencji odpadała najsłabsza osoba. Zwycięzca konkurencji awansował do finału. Na początku mali kucharze mieli przygotować jajko na trzy sposoby: w koszulce, sadzone i faszerowane. Najlepiej z zadaniem poradził sobie Bruno, najgorzej zaś Patryk, który odpadł z tej konkurencji.
Bohaterem kolejnego etapu były szparagi w sosie holenderskim. Uczestnicy dostali 15 minut na wykonanie sosu. Niestety sos Brunona zważył się i chłopiec obawiał się, że nie ma szans na awans. Sos Julki smakował jurorom, ale konsystencja pozostawiała wiele do życzenia. Podobny problem był z sosem Zosi. Dziewczynki przeszły do kolejnego etapu.
W trzecim etapie kucharze mieli przygotować suflet! Deser Zosi był smaczny, ale konsystencja była nieco za rzadka. Suflet Julki miał idealną konsystencję i doskonały smak, dlatego to ona awansowała do finału.
W drugim zadaniu Zosia, Patryk i Bruno musieli przygotować aż trzy dania z czterech różnych owoców morza: kalmarów, krewetek, przegrzebków i muli. Czas jaki dostali to: 90minut.
Dania Patryka były smaczne, ale Michel zauważył, że awokado było za twarde. Ania Starmach doceniła także aspekt wizualny dań młodego kucharza. Mateusz zachwycał się smakiem dań Brunona. - Jeśli mogę opisać idealną krewetkę, to to jest właśnie idealna krewetka - powiedział juror. Ania była pod wrażeniem połączenia smaków w daniach uczestnika. Dania Zosi bardzo przypadły do gustu Michelowi. - Wielkie brawo - podsumował juror.
Decyzją jurorów do finału przeszła Zosia!
O tytuł MasterChefa powalczą się dwie dziewczynki.
