"NA DOBRE I NA ZŁE" ODCINEK 618. W ŚRODĘ, 16.12.2015 O GODZ. 20:40 W TVP2!
"NA DOBRE I NA ZŁE" ODCINEK 618. W ŚRODĘ, 16.12.2015 O GODZ. 20:40 W TVP2!
Od czasu, gdy mała Frania (Karolina Wańszys) zaginęła, będąc pod opieką Andrzeja (Olgierd Łukaszewicz), Ola (Anna Karczmarczyk) i Przemek (Marcin Rogacewicz) martwią się, co będzie z ich prawami do opieki nad dzieckiem. Sprawą zajęła się bowiem opieka społeczna.
W 618. odcinku "Na dobre i na złe", o poranku Ola chce zrobić małej śniadanie i jest w szoku. Bo kuchnia wygląda jak pobojowisko - za sprawą Adama (Grzegorz Daukszewicz), który w nocy "bawił się" z Anetą (Natalia Rybicka).
- Zrozum… Po tej aferze z ojcem jesteśmy z Przemkiem na cenzurowanym! W każdej chwili może ktoś tu przyjść, żeby sprawdzić, w jakich warunkach wychowujemy Franię... I co sobie pomyśli?! - doktor Pietrzak, zirytowana, posyła koledze lodowate spojrzenie… Chirurg od razu obiecuje poprawę: - Daj mi godzinę, a kuchnia będzie lśnić!
Jednak w końcu odkłada porządki na później i ma pecha, bo pracownica opieki społecznej – Głowacka (Anna Wodzyńska) - akurat tego dnia zagląda na kontrolę.
- Tu na ogół tak nie wygląda… Proszę mi wierzyć! (…) Ola i Przemek są dobrymi ludźmi i świetnymi lekarzami… - próbuje ratować sytuację Adam.
- Wierzę panu. Ale moim zadaniem jest sprawdzić, jakimi są rodzicami… - wyjaśnia kobieta. Adam, widząc minę urzędniczki, jest bliski paniki. Tymczasem Głowacka prosto z hotelu kieruje się do szpitala.
Tym razem prosi o rozmowę Radwana (Mateusz Damięcki): - Przychodzę w celu ustalenia sytuacji zawodowej pani Pietrzak. Czy jej obowiązki w pracy utrudniają opiekę nad dzieckiem? - pyta Krzysztofa.
- Myślę, że każdej matce praca zawodowa w pewnym sensie utrudnia opiekę nad dzieckiem… Nie sądzę, że Ola jest tu jakimś wyjątkiem. Tak jak inne matki stara się pogodzić obie te role…
- Pytanie: lepiej czy gorzej?
- Najlepiej jak umie! Jest zatrudniona w pełnym wymiarze godzin. Ale dodatkowych dyżurów nie bierze. Jeśli ma nocne, dzieckiem opiekuje się ojciec Frani. Z tego, co wiem, są dobrze zorganizowani...
Po spotkaniu z ordynatorem urzędniczka prowadzi :śledztwo" dalej. Ola i Przemek – nieświadomi zagrożenia - jadą za to po córkę do żłobka… Ale po drodze zauważają na ulicy chorego, który potrzebuje pomocy. Lekarze od razu dzwonią po karetkę, jednak ta nie przyjeżdża. I życie mężczyzny zależy tylko od nich - od tego, czy przeprowadzą akcję reanimacyjną i czy zostaną z pacjentem aż do chwili, gdy zjawią się ratownicy. Mijają kolejne, cenne minuty. Głowacka czeka już w tym czasie na młodą parę w żłobku - skrzętnie notując, o ile lekarze spóźniają się po córkę.
- Zobaczy pani, za chwilę ktoś odbierze Franię… - wskazuje przedszkolanka.
- Oczywiście, za chwilę… To mała dziewczynka, a nie płaszcz, którego ktoś zapomniał wziąć z szatni!
Gdy pogotowie w końcu przyjeżdża - i chory jest już bezpieczny - Ola i Przemek zrywają się do biegu:
- Za chwilę zamykają żłobek!
- Nie traćmy czasu… Chodź, zdążymy!
Tymczasem urzędniczka postanawia… zabrać Franię do pogotowia opiekuńczego! I młodzi rodzice docierają na miejsce w ostatniej chwili - gdy Głowacka wychodzi z małą na ulicę. Ola, przerażona, od razu chwyta córkę na ręce: - Co pani chciała zrobić?! - pyta roztrzęsiona.
- Nie odbierali państwo telefonu…
- Człowiek stracił przytomność na ulicy! Przecież nie mogliśmy go tak zostawić! Ratowaliśmy mu życie! - tłumaczy Ola, a Przemek rzuca, bliski wybuchu: - Może nie jesteśmy idealnymi rodzicami, ale kochamy nasze dziecko i nie damy go skrzywdzić, rozumie pani?! Nie pozwolę zniszczyć mojej rodziny! Nikomu!
Zobacz zwiastun odcinka!
CZYTAJ TAKŻE:
