Niebieskie jak Morze Czarne

Polska 1973

Grupa mężczyzn w średnim wieku jedzie autokarem na urlop, który ma spędzić na obozie młodzieżowym nad Morzem Czarnym. Wczasowicze zostają zakwaterowani w namiotach, co wywołuje ich oburzenie.

Reżyseria:Jerzy Ziarnik

Czas trwania:71 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Komedia

Niebieskie jak Morze Czarne w telewizji

Galeria

Niebieskie jak Morze Czarne (1973) - Film
Niebieskie jak Morze Czarne (1973) - Film
  • Niebieskie jak Morze Czarne (1973) - Film
  • Niebieskie jak Morze Czarne (1973) - Film
  • Marian Kociniak

    jako pilot wycieczki

  • Wacław Kowalski

    jako dyrektor Górny

  • Zdzisław Maklakiewicz

    jako dyrektor Fisz

  • Józef Nowak

    jako naczelnik Malczyk

  • Andrzej Szczepkowski

    jako naczelnik Puc

  • Barbara Młynarska

    jako Ewa, dziewczyna pilota

  • Tadeusz Kosarewicz

    Scenografia

  • Mirosława Jaworska

    Montaż

  • Zwonimir Feric

    Producent

  • Jerzy Matuszkiewicz

    Muzyka

  • Antoni Nurzyński

    Zdjęcia

  • Jerzy Ziarnik

    Scenariusz

Opis programu

Wycieczka Almaturu jedzie na międzynarodowy wakacyjny obóz młodzieżowy w Bułgarii, tyle że zamiast studentów w autokarze siedzą zażywni starsi panowie, dyrektorzy, którzy wydelegowali sami siebie, by reprezentować naszą wspaniałą młodzież... A poza tym, cóż, czują się młodo, a wycieczka z Orbisem kosztowałaby trzy razy więcej. Samopoczucie psuje im tylko pilot wycieczki, student szkoły filmowej, który zamiast robić film "turystyczny", bezlitośnie filmuje żenujące sceny z udziałem szacownej kadry zarządzającej. Przyszły filmowiec ma bowiem ambitny plan: chce w dobie "zmian starych przyzwyczajeń" zrobić film o problemach władzy i zarządzania. Na miejscu okazuje się, że panowie w garniturach i pod krawatami muszą spać w namiotach, bo domki campingowe są zarezerwowane dla młodzieży dewizowej, ale niewygody rekompensuje im piękna pogoda i tłumy ślicznych dziewczyn na plaży. Stopniowo wtapiają się w urlopowy krajobraz, a ich sztywność zmienia się w wakacyjny luz. Ponieważ jednak student z kamerą nie przestaje ich drażnić, metodą małego donosiku do władz uczelni uzyskują jego odwołanie do kraju i sami kończą film sielskimi scenami pożegnalnego występu wokalnego "polskiej grupy młodzieżowej". Film, pomyślany jako paradokumentalna satyra, zamiast w autentycznych plenerach został na skutek problemów produkcyjnych nakręcony nad... Bałtykiem, dzięki czemu zyskał dodatkowy walor komiczny.