Kwiecień 1945 roku. Alianckie wojska rozgromiły niemiecką armię w Ardenach i maszerują wprost na Berlin. Znany z odwagi, zahartowany w boju dowódca czołgu pieszczotliwie nazywanego Furia, sierżant Wardaddy (Brad Pitt) otrzymuje zadanie specjalne. Wraz ze swoją załogą będzie musiał wykonać tajną misję za linią frontu i stawić czoła znacznie potężniejszym silom wroga.
Amerykański czołg i załoga, która nie ma sobie równych.
WEŹ UDZIAŁ W KONKURSIE "FURIA" Z BRADEM PITTEM!
PREMIERA: 24.10.2014
Zobacz zwiastun "Furii":
- Furia nie jest typem kina wojennego, do którego przywykli wasi dziadkowie - oświadcza producent Bill Block. - Nie sądzę, by jakikolwiek inny film pokazywał tak dosadnie namacalną grozę wojny.
Akcja „Furii” toczy się w Niemczech w 1945 roku. - Wojna już prawie dobiega końca, a nazistowskie imperium jest już tylko kolosem na glinianych nogach - wyjaśnia David Ayer, reżyser filmu. - To zupełnie inna perspektywa niż w większości filmów wojennych, w których celebruje się zwycięskie kampanie na kontynencie europejskim, inwazję D-Day czy Bitwę w Ardenach - kontynuuje Ayer. - My opowiadamy o zapomnianym przez wielu okresie, kiedy nie tylko nazistowskie wojska wydawały z siebie ostatnie tchnienie, ale i armia amerykańska, która znacznie przyczyniła się do ich pokonania, ledwie zipała po kilku latach nieustannej walki. Ludzie byli wykończeni. Żołnierze walczyli do ostatniego tchu, musieli trzymać się razem, bo w innym wypadku nie dotrwaliby do końca.
