Gośćmi środowego wydania programu "Pegaz" miał być kontrowersyjny reżyser filmowy i teatralny Przemysław Wojcieszek oraz aktorzy Bogdan Grzeszczak i Emilia Piech, którzy występują w spektaklu "Hymn narodowy". Inscenizacja Teatru Modrzejewskiej w Legnicy to - cytując twórców - gniewny manifest niezgody na rzeczywistość za oknem. Inspirując się między innymi "Małą Apokalipsą" Tadeusza Konwickiego i "Przygodami dobrego wojaka Szwejka" Haška twórcy snują współczesną, bardzo nieprawomyślną opowieść o upadku ideałów w polityce i życiu społecznym, o potrzebie buntu i obrony przed uniformizacją.
"Hymn narodowy" opowiada historię Zbigniewa (Bogdan Grzeszczak), byłego opozycjonisty, którego na swoją stronę chcą przeciągnąć zarówno zwolennicy prawicy, jak i członkowie KOD-u. Jak zapewnia Wojcieszek, wszystkim dostaje się po równo.
Warto dodać, że obecnie na swoją premierę czeka nowy film Przemysława Wojcieszka pt. "Na noże". To historia grupki znajomych, którzy spotykają się w letniskowym domku kilka lat po maturze. Mają po dwadzieścia kilka lat, część z nich zrobiła kariery w międzynarodowych korporacjach, wszyscy czują się częścią najlepszego pokolenia Polaków. W luźnej atmosferze, pod wpływem alkoholu zaczynają uwalniać się, tkwiące w nich fobie i demony. Jak zapewnia autor, to bolesny portret Polski po katastrofie smoleńskiej.
Odcinek nie został wyemitowany z przyczyn technicznych - krótko wyjaśniła Aleksandra Gieros-Brzezińska, rzecznik prasowa TVP. Takie tłumaczenie jednak nie przekonuje twórców.
Tak na swoim prywatnym profilu na portalu Facebook sytuację komentuje Przemysław Wojcieszek:
Dowiedziałem się właśnie, że w związku z materiałem o naszym spektaklu HYMN NARODOWY i rozmową ze mną wstrzymano cały odcinek wczorajszego PEGAZA. Jest to najbardziej chwalebna recenzja tego, co wspólnie zrobiliśmy w Legnicy. W takich chwilach czuję, że teatr ma sens i wartość. I jestem tym bardziej dumny, że go robię. Mimo wszystko fajnie było pojechać i wrócić z Wawy wraz z Emilką i Bogdanem, bo każde spotkanie z fajnymi ludźmi jest dobre. Miło było też pogadać o Radiohead z prowadzącą program Agnieszką Szydłowską. Co pomyślałby o tym wszystkim Thom Yorke, Agnieszko?
Do sprawy odniósł się także dyrektor Teatru Modrzejewskiej, Jacek Głomb:
Zrobiliśmy spektakl, nie manifestację, agitkę, plakat polityczny, ale spektakl. O współczesnej Polsce. Redakcja 'Pegaza" najpierw zaprosiła reżysera, potem poprosiła, żeby do Warszawy przyjechali także aktorzy. Męczyli i dręczyli nas esemesami, aż w końcu ulegliśmy, choć to żadna frajda spędzić 12 godzin w aucie dla paru minut przed kamerą. Stanęliśmy na głowie i w niedzielę - po premierze - zmontowaliśmy podstawowo zapis spektaklu (nagraliśmy go z 2 kamer), bo przecież państwo z Warszawy nie mieli czasu pofatygować się do Legnicy i poprosili o zapis. W poniedziałek, zaraz po drugiej niedzielnej premierze, reżyser i dwoje aktorów pojechali do Warszawy i odbyli kulturalne spotkanie, bo przecież "nowa telewizja' jest bardzo otwarta na kulturę. A potem przyszli komisarze TVPiS i wyrzucili w kosmos program. CAŁY odcinek "Pegaza". To nie nożyce cenzora, ale wyrzucenie w kosmos CAŁEGO programu. Zaiste dobra to zmiana.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?