Pielgrzymi

Polska 2006

Grupa członków miejskiej parafii ma wyruszyć na pielgrzymkę do Rzymu. Organizatorzy planują też zwiedzanie innych sanktuariów Europy. Niepokój części pielgrzymów budzi stan techniczny autokaru.

Reżyseria:Maciej Dejczer

Czas trwania:100 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Teatr/Spektakl teatralny

Pielgrzymi w telewizji

  • Katarzyna Bujakiewicz

    jako młoda

  • Izabela Dąbrowska

    jako Irena Prawdziwa

  • Edyta Jungowska

    jako Maria Waleczny

  • Aleksandra Konieczna

    jako matka

  • Maria Mamona

    jako żona Staszka

  • Dorota Nowakowska

    jako Anna Rojewska

  • Marek Pruchniewski

    Scenariusz

  • Maciej Dejczer

    Reżyseria

  • Arkadiusz Tomiak

    Zdjęcia

  • Agnieszka Zawadowska

    Scenografia

  • Krzysztof Benedek

    Scenografia

Opis programu

Marek Pruchniewski to nowe nazwisko w polskim życiu teatralnym. Z zawodu ekonomista, imał się różnych zajęć, nim odniósł sukces jako dramaturg. Temat "Pielgrzymów" nęcił Pruchniewskiego od dawna. Inspiracją do napisania sztuki stała się autentyczna historia opowiedziana pisarzowi przez przyjaciół. W 1999 roku byłem na premierze "Kordiana" w teatrze w Legnicy w reżyserii Pawła Kamzy. Tam spotkałem się z aktorami i dyrektorem teatru. Wcześniej spotkaliśmy się przy realizacji "Armii". I dyrektor Jacek Głomb zaproponował mi napisanie specjalnie dla niego sztuki. Idea była taka, że to ma być sztuka dla całego zespołu. Żeby w jednym spektaklu wystąpił cały zespół teatru. I żeby było współczesne, żeby działo się dzisiaj i teraz". W rezultacie powstali "Pielgrzymi". Reżyser spektaklu w legnickim Teatrze im. Modrzejewskiej poddał jednak tekst licznym przeróbkom i w rezultacie sztuka pojawiła się na afiszach pod tytułem "Wesele raz jeszcze". Telewizyjna inscenizacja Macieja Dejczera, podobnie jak i jej tytuł, jest znacznie bliższa oryginalnego tekstu Pruchniewskiego. W pobliżu autokaru zbiera się grupa członków miejskiej parafii, mająca wyruszyć na pielgrzymkę do Rzymu. Organizatorzy planują także zwiedzenie innych słynnych sanktuariów Europy. Już na początku niepokój części pielgrzymów budzi stan techniczny autokaru. Jego właściciel bagatelizuje wszakże te obawy. Niestety, wkrótce autokar odmawia posłuszeństwa i pasażerowie muszą czekać długie godziny, by znów ruszyć w drogę. Taka sytuacja będzie się odtąd powtarzała wielokrotnie. I stanie się coraz bardziej uciążliwa ze względu na rosnące upały. Niebawem pojawiają się i inne kłopoty: fatalne warunki zakwaterowania w kolejnych zwiedzanych miastach, a także wzajemne animozje pomiędzy uczestnikami pielgrzymki. Coraz częściej na wierzch wypływają negatywne emocje, egoizm, złośliwość, obłuda, plotkarstwo, wścibstwo, a nawet podłość. Nad skłóconymi i podzielonymi pielgrzymami nie bardzo potrafią zapanować kierujący grupą duchowni. Tym bardziej, że i oni mają swoje własne, wcale niebłahe problemy.