Wiecznie młody
Decyzja już zapadła. Pogrzeb Krzysztofa Krawczyka, najwszechstronniejszego polskiego wokalisty w historii rodzimej muzyki rozrywkowej, obdarzonego pięknym barytonem, będzie miał charakter państwowy i będzie transmitowany w sobotę 10 kwietnia przez Telewizję Polską. Jest prawdopodobne, że obejrzą go również widzowie stacji Polsat News i TVN24. Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się o godzinie 12 w archikatedrze w Łodzi. Sam pogrzeb został zaplanowany na godzinę 15, na cmentarzu w Grotnikach. To w tej miejscowości artysta mieszkał z żoną, Ewą.
Wykonawca takich nieśmiertelnych przebojów, jak m.in. "Jak minął dzień", "Byle było tak", "Parostatkiem", „Trudno tak (razem być nam ze sobą...)”, "Bo jesteś Ty", pochodził z rodziny artystycznej. Mama Krzysztofa Krawczyka, Lucyna, była śpiewaczką operową, ojciec January barytonem w Teatrze Muzycznym w Łodzi. Zagrał także m.in. w "Inspekcji pana Anatola", "Zezowatym szczęściu", "Panience z okienka". Sam Krzysztof Krawczyk wystąpił m.in. w "Polowaniu na muchy"Andrzeja Wajdy jako członek zespołu Bliscy Płaczu (!) w Nieporęcinie.
W jednej ze swoich piosenek artysta śpiewał: "Nie oglądaj się wstecz, Przeszłość ginie we mgle, Gdy przed nami tyle chwil, Jedno wiesz na pewno, wiesz, warto żyć." Wydaje się, że było to życiowe motto Krzysztofa Krawczyka, króla polskiej estrady i po prostu zwyczajnego, życzliwego innym człowieka.
