W domu zmarłego aktora znaleziono duży zapas heroiny i strzykawek.
W pierwszych doniesieniach po śmierci Philipa Seymoura Hoffmana mówiono, że aktor zamierzał wkrótce udać się na kurację odwykową. Chciał się w ten sposób uwolnić od alkoholizmu i narkomanii. Najnowsze doniesienia wskazują, że to nie była prawda.
Policja przeszukująca mieszkanie zmarłego aktora znalazła 50 - a niektóre doniesienia mówią nawet że 65 - porcji heroiny! Były też spore zapasy leków wydawanych tylko na receptę. Aktor miał także spory zestaw strzykawek, dzięki którym mógł zażywać narkotyk... W tej sytuacji opowieści o planowanej kuracji odwykowej wydają się mało wiarygodne.
Na razie służby kryminalne poszukują dilera, który dostarczał Philipowi Seymourowi Hoffmanowi narkotyki.