Niestety, z rywalizacji odpadł już film Andrzeja Wajdy pt. "Powidoki", który nie zdobył uznania komisji. Czy słusznie? O tym polscy widzowie będą mogli przekonać się sami już 13 stycznia, gdy "Powidoki" wejdą do kin.
W rywalizacji wciąż są filmy, które już od dawna uważa się za oscarowe pewniaki, czyli "Toni Erdmann" Maren Ade z Niemiec, "To tylko koniec świata" Xaviera Dolana z Kanady oraz "Klient" Asghara Farhadiego z Iranu. Do tego grona można zaliczyć także "Raj" Andrieja Konczałowskiego, gdyż jest to obraz, który zdobył uznanie na festiwalu w Wenecji.
CZYTAJ TAKŻE:
Zaskoczeniami natomiast są filmy "Tanna" (Australia), "Land of Mine" (Dania), "The King’s Choice" (Norwegia), "A Man Called Ove" (Szwecja) oraz "Nazywam się Cukinia" (Szwajcaria).
Co ciekawe, już na tym etapie z rywalizacji o Oscara odpadł film "Elle" Paula Verhoevena, który w bliźniaczej kategorii walczy o Złoty Glob.
Spośród 85 zgłoszonych tytułów o nominacje dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego będą się ubiegać:
Australia, “Tanna” — reżyseria Bentley Dean, Martin Butler
Kanada, “It’s Only the End of the World” — reżyser Xavier Dolan
Dania, “Land of Mine” — reżyser Martin Zandvliet
Niemcy, “Toni Erdmann” — reżyser Maren Ade
Iran, “The Salesman”/”Klient” — reżyser Asghar Farhadi
Norwegia, “The King’s Choice” — reżyser Erik Poppe
Rosja, “Paradise”/”Raj” — reżyser Andriej Konczałowski
Szwecja, “A Man Called Ove” — reżyser Hannes Holm
Szwajcaria, “My Life as a Zucchini”/”Nazywam się Cukinia” — reżyser Claude Barras
