Laura Breszka - kim jest?
Laura Breszka zaistniała w polskich mediach jako dziewczyna Antka Królikowskiego, którego poznała na planie serialu "Ja to mam szczęście" w 2012 roku. Przez pewien czas, media chętnie rozpisywały się o ich związku. Mówiło się, że Breszka ma pozytywny wpływ na 23-letniego wówczas Królikowskiego, który miał przy niej i jej córeczce wydorośleć. Choć w kuluarach mówiło się, że planują ślub, to ich relacja nie przetrwała próby czasu.
Przełomem w karierze Laury Breszki była m.in. rola Maleny Pisarek w serialu TVN pt. "Singielka". Aktorka zagrała także w "Na Wspólnej", "Pensjonacie nad rozlewiskiem", "Zakochanych po uszy" czy "Tajemnicy zawodowej". Dziś głośno jest o jej roli w uwielbianej przez widzów produkcji Polsatu pt. "Przyjaciółki". Laura Breszka dołączyła do obsady w 20. sezonie, w którym wcieli się w postać tajemniczej Marty.
Laura Breszka straciła siostrę
Laura Breszka raczej stroni od epatowania prywatnością w mediach, ale w 2021 roku zdecydowała się przekazać informację o śmierci swojej siostry, która zmarła w wieku zaledwie 36 lat, osieracając małego synka.
Rok temu odeszła od nas moja siostra, Olivka. Uwielbiała słonecznik i świetnie pływała. Zostawiła dwuletniego synka. Miała 36 lat. Ja dalej tego nie pojmuje. Nigdy tego, że jej naprawdę nie ma, nie poczuje. Dla mnie zawsze pozostanie żywą, roześmianą, najbardziej kumatą dziewczyną pod słońcem. Kochamy Cię bardzo bardzo bardzo i opiekujemy się Twoim Danielem.
Rok temu nie napisałam o tym nawet na swoim fb. Dziś tego żałuje z różnych powodów. I myśle sobie- to Olivia nalegała na napis „Wasza pamięć o mnie, to moje życie teraz” na grobie taty. Każda myśl, każde słowo , nie wspominając już o modlitwie, ma moc. Duszyczka nasza, leć daleko. A Was ściskam i ...”spieszmy się kochać ludzi”.... - napisała aktorka na Instagramie.
Przejmujące wyznanie aktorki poruszyło wówczas tysiące internautów. Wkrótce na jaw wyszło, że Laura Breszka zdecydowała się adoptować małego Daniela. Jak dziś wygląda jej życie?
Żadne macierzyństwo nie jest lekkie. Drugie dziecko trochę wywróciło mój świat do góry nogami, ale nie żałuję tej decyzji. Dzieciaki w miarę się dogadują, a co najważniejsze kochają się. Mogę spokojnie pracować. W opiece nad dzieciakami pomaga mi moja mama. Mam też wokół siebie wielu dobrych ludzi. Nie jest źle, nie narzekam - tłumaczyła w rozmowie z "Super Expressem" aktorka.
