Według "Dziennika. Gazety Prawnej" strongman bierze czasem aż 500 zł. plus VAT za opublikowaną rozmowę.
"O tym, że Pudzianowski potrafi zadbać o swoje interesy przekonał się również reporter Dziennika Gazety Prawnej. Kiedy zadzwoniliśmy do Barbary Demczuk, osoby odpowiedzialnej za kontakty siłacza z mediami, usłyszeliśmy, że możemy przeprowadzić wywiad, ale po uiszczeniu kosztów przyjazdu mistrza". Czyżby zbierał już na emeryturę? Biorąc pod uwagę to, ile wywiadów jest w stanie przeprowadzić w ciągu miesiąca, może zarobić niezłą sumę. Trochę zadziwia to, że za podróż do Łodzi Pudzian policzył sobie aż tyle pieniędzy.
Odliczając koszty dojazdu spora część zostaje dla niego. Warto płacić za uzyskanie jego opinii?
**
Czytaj także:**
Ustawka z "Super Expressem"?
Jak nowy po operacji!
U Pudziana przed Wigilią
