Razem ze swoim menadżerami spotkali się w restauracji, aby omówić szczegóły walki bokserskiej.
Jak mówi Najman, Mariusz "ciągle głupio i szyderczo się uśmiechał, gadając coś pod nosem", co sprowokowało go do wyprowadzenia ciosu.
Pudzian z kolei twierdzi, że "lekko się przepychali", ale nie jest aż taki niekulturalny, żeby w miejscach publicznych szarpać się z ludźmi.
Czy Panom popuściły nerwy, czy po prostu próbują rozreklamować swoje grudniowe spotkanie na ringu?
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?