Richardson: Mówili, że się głupio śmieję!

Redakcja Telemagazyn
"Rozpłakałam się, tak po babsku"

Monika Richardson opowiada w "Vivie" jak czuła się, gdy straciła pracę w telewizji. Wyznaje, że trochę się tego spodziewała, gdyż kończył jej się kontrakt, a nie prowadziła żadnego programu. "Płakałam, bo człowiek, który nigdy mnie nie widział na żywo, nie zamienił ze mną słowa, zaocznie zadecydował o mojej przyszłości zawodowej. Potem było mi głupio. Przypomniałam sobie słowa Kasi Dowbor: "Przede wszystkim trzymaj twarz, nie dawaj im żadnej satysfakcji".

Otrząsnęłam się jednak, powiedziałam dziewczynom: "Przepraszam, nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się płakać w telewizji". A przecież kilka razy już usłyszałam coś wrednego: a to, że mam martwe oczy, że się głupio śmieję - od narzeczonej jednego z dyrektorów, że się źle ubieram, gdy wystąpiłam w skórzanych spodniach, że się nie nadaję na wizję albo jeśli tak, to jestem od zapowiadania, a nie od prowadzenia"- czytamy.

Dziennikarka szybko się otrząsnęła i wzięła do roboty. Zaczęła pokazywać się w różnych programach, aby widzowie nie zdążyli o niej zapomnieć. Teraz powoli zapomina o złych czasach, gdyż Telewizja Publiczna przedstawiła jej kilka nowych propozycji. W jakiej roli będziemy mieli teraz okazję ją zobaczyć?

Czytaj także:
Kto zostanie nowym prowadzącym losowania Lotto?
Richardson opowiada o zwolnieniu z TVP!
Richardson nadal bezrobotna

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Styl życia

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
teresa
no,w takich kwestiach najwięcej maja do powiedzenia "narzeczone" dyrektorów,bo przeciez nikt inny tak dobrze się na wszystkim nie zna.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn