Czy w drugiej edycji zobaczymy rolniczkę?
Prace nad drugą edycją programu "Rolnik szuka żony" trwają w najlepsze. - Jesteśmy już po listach, czyli pierwszym, dużym spotkaniu bohaterów, podczas którego ostatecznie wybierają trójkę, którą zapraszają do siebie. Teraz mamy zdjęcia w domach uczestników, za chwilę wyjeżdżamy na 10 dni zdjęciowych. Potem czekają nas jeszcze rewizyty i romantyczne randki - mówi Marta Manowska, prowadząca program.
Fani programu od emisji odcinka pilotażowego (w kwietniu br.) zadawali sobie pytanie, czy w nowej edycji zobaczymy rolniczkę? Manowska w rozmowie z Telemagazynem zdradza - Obecność pierwszej kobiety-rolniczki w programie byłaby sporą zmianą. Mężczyźni po raz pierwszy mieliby okazję sprawdzić się w roli kandydatów na mężów - zdradza prowadząca.
Podczas pierwszej edycji programu, która przyciągała przed telewizory rzesze widzów, pojawiło się wiele niepochlebnych komentarzy, że program powiela stereotypy, a kobiety muszą poddać się woli mężczyzny, ale jak zdradziła nam prowadząca, pojawienie się kobiety w programie, nie jest odpowiedzią na negatywne opinie, a jedynie reakcją na ogromne zainteresowanie widzów: "To oni zaczęli dopytywać, napłynęło też mnóstwo zgłoszeń od kobiet, które również chciałby znaleźć miłość. Dlaczego mieliśmy na to nie zareagować? Format jest na tyle elastyczny, że od razu postanowiliśmy wyjść na przeciw oczekiwaniom widzów. Mam nadzieję, że od września zobaczymy program, jak i mężczyzn w zupełnie nowej roli".
Rolnicy ciekawsi od celebrytów?
Przypominamy, że w tym roku program "Rolnik szuka żony" zdobył Telekamerę, w kategorii "Najlepszy program rozrywkowy", wyprzedzając tym samym kultowy już "Taniec z gwiazdami". Zapytaliśmy Martę Manowską, czy uważa, że Polacy mają już dość oglądania gwiazd i celebrytów?
"Uważam, że wszystkie programy są potrzebne. My pokazaliśmy, że zwykły człowiek może być bohaterem programu". Nagroda jest jednak ważnym sygnałem od widzów, którego nie należy lekceważyć. "Telekamera i słupki oglądalności są dla nas bardzo ważne. Zarówno wartość tych słupków, jeśli chodzi o ich wysokość, ale i zawartość w postaci sygnałów od widzów, którzy piszą do nas wiadomości, zaczepiają na ulicy. Telekamera to przecież nagroda od nich".
Prowadząca programu udzieliła nam również wypowiedzi w kwestii zmian społecznych, jakie zauważyła, po pierwszej edycji programu. Jak dużo się zmieniło? Czym imponują jej rolnicy? "Nie chciałabym nikogo skrzywdzić, mówiąc, że ludzie nie szanują tej pracy, ale widzę dużo większy szacunek. Oni się tak naprawdę niczym od nas nie różnią, ja mogę porozmawiać z nimi na każdy temat. Rożnica jest tylko taka, że u nich za oknem stoi krowa, a u nas stacja benzynowa, ale mleko mamy codziennie w lodówce. Trzymają sporą część naszej gospodarki w ryzach, a wcale nie mają łatwo. Imponują mi swoim szacunkiem do pracy, tym, że jak coś się powie, tak się zrobi, takie wbrew pozorom proste rzeczy, o które my, wydaje mi się, mniej dbamy".
Program "Rolnik szuka żony 2" pojawi się już od września na antenie TVP1. Będzie emitowany w niedziele, o godz. 21:30
Adriana Słowik
[email protected]
Waldemar Kulej: Ojciec był jak doktor Jekyll i mister Hyde".
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Co Agata Duda chciała przykryć tym strojem? Wyszło na jaw, czego się wstydzi | FOTO
- Edyta Górniak dalej chce rozwodu kościelnego z Krupą? Podjęła ostateczną decyzję
- Tomaszewska wytyka Rozenek macierzyństwo na pokaz? Wypomina APARTAMENTY | WIDEO
- Piękna żona Zielińskiego w cieniu słynnych WAGs. Nie uwierzysz w jej wykształcenie