"Rolnik szuka żony 3". Marek Walczak padł ofiarą napaści i potrzebuje pomocy. Jest zrozpaczony i planuje ogłoszenie zbiórki pieniężnej

"Rolnik szuka żony 3". Marek Walczak padł ofiarą napaści i potrzebuje pomocy. Jest zrozpaczony i planuje ogłoszenie zbiórki pieniężnej
"Rolnik szuka żony 3". Marek Walczak padł ofiarą napaści i potrzebuje pomocy. Jest zrozpaczony i planuje ogłoszenie zbiórki pieniężnej
Marek Walczak znalazł się w prawdziwych tarapatach. Lubiany uczestnik trzeciej edycji programu "Rolnik szuka żony" przeżył chwile grozy. Jego gospodarstwo zostało zaatakowane przez watahę wilków.

Marek Walczak "Rolnik szuka żony 3" napaść

"Rolnik szuka żony 3"

Sympatycznego Marka Walczaka poznaliśmy w trzeciej edycji przeboju TVP. Prowadził wówczas swoje gospodarstwo hodowlane z dziećmi - Karoliną i Adamem. Żadna z kandydatek nie wzbudziła u niego większego zainteresowania. Jego serce skradła młodsza o 18 lat sąsiadka Julia, z którą - po sprzedaży niedochodowego gospodarstwa - otworzył w okolicach Gietrzwałdu niewielki pensjonat Gospodarstwo Agroturystyczne AgroJelonki.

Wychowują syna Franka.

Niestety, Marek przeżył ostatnio horror - na jego gospodarstwo napadła wataha wilków.

Przyszły o świcie. Zagryzły pięć owiec, zaciągnęły je do lasu i tam zjadły. Rzuciły się też na młodego cielaka i poszarpały mu nogę, na szczęście udało się go uratować - opowiedział portalowi Pomponik.pl.

Rolnik na szczęście nie wypuścił psów z kojca, więc były bezpieczne:

Byłoby jeszcze gorzej, gdybym miał je na łańcuchu, jak niektórzy gospodarze. Wilki przepadają za smakiem psiego mięsa. Zwykle taka wataha zaczyna ucztę od psa i zostawia tylko łańcuch i obrożę.

Walczak chce teraz umocnić teren posesji i wybudować stajnię:

To cud, że te bestie nie rzuciły się na konie. Nie chciałbym ich stracić, a od sąsiadów wiem, że wilki wciąż podchodzą pod okoliczne gospodarstwa i jest ich bardzo dużo.

Mocne zabudowania i wysoki płot powinny się sprawdzić w roli zabezpieczenia przed wilkami, które - przypomnijmy - są gatunkiem zagrożonym i nie wolno dokonywać ich odstrzeliwań.

Marek Walczak zamierza zebrać pieniądze potrzebne na budowę stajni za pomocą zbiórki. Powiedział Pomponikowi, że jest bez środków finansowych. Musi się troszczyć o rodziców, Julię i Franka. Ponoć dwuletni synek Julii i Marka nie potrzebuje drogich zabawek, bo żyje zgodnie z rytmem natury. Lubi wyrywać warzywa z grządek i bawić się w piasku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn