„Sanatorium miłości 7” odcinek 6. Wielka awantura i szansa na spełnienie marzeń. Zrobiło się naprawdę gorąco!

Redakcja Telemagazyn
materiały prasowe TVP
Za nami 6. odcinek „Sanatorium miłości 7”. Powiedzieć, że działo się to jakby nic nie powiedzieć! Widzowie z pewnością na długo zapamiętają kocie ruchy seniorek i kuracjuszy w slipkach. To nie wszystko - były wybuchy, tak złości, jak i radości! Zobaczcie, co jeszcze się wydarzyło w 6. odcinku „Sanatorium miłości 7”!

Spis treści

Co się wydarzyło w 6. odcinku „Sanatorium miłości 7”?

Szósty odcinek „Sanatorium miłości 7” rozpoczął się od rozmowy Anny z Elżbietą. Temat? Edmund! Kuracjusz mocno nagrabił sobie u kuracjuszki... Dla obu pań niezrozumiały jest upór kuracjusza, który już dostał kosza. Pomocy postanowiły poszukać u Bogdana, który napatoczył się w trakcie ich rozmowy. Zdaniem Elżbiety, Anna powinna poruszyć temat na forum, a Bogdan zasugerował delikatność względem kolegi. - Skończyło się delikatnie! - zakrzyknęła seniorka.

Pokaz burleski w „Sanatorium miłości 7”

Ale, ale - Sanatorium miłości” to nie tylko trudne sprawy i negatywne emocje. W 6. odcinku Marta Manowska postanowiła z pomocą Anny zarazić pozostałe uczestniczki miłością do burleski. - Chodzi o to, żebyśmy nigdy nie zabiły w sobie kobiecości - zachwalała. Pozostałe panie były zachwycone! Kabaretki, pióra, seksowne gorsety - w takim anturażu każda dama zyskuje pewności siebie! Panie swoim pokazem zrobiły olbrzymie wrażenie na kolegach. Zdzisław nie krył zachwytu i rozpływał się w komplementach:

Moim zdaniem kobiety po 60-tce niepotrzebnie zamykają się w domu. W każdej kobiecie jest coś sexy. To dzisiaj zauważyłem u każdej z nich, diametralnie dziewczyny się zmieniły, wystarczy ubiór, ruch i zachowanie. W tym momencie mężczyzna widzi kobietę w kompletnie inny sposób.

Zdzisiek nie krył, że największe wrażenie zrobiła na nim emerytowana nauczycielka matematyki. - Ania dla mnie jest dziewczyną piękną. Figura, buzia przepiękna, usta do całowania, piersi… no tego nie powiem. No i charakter. To wszystko razem to dla mnie jest szok – wyznał wyraźnie poruszony senior.

Panowie nie pozostali jednak paniom dłużni i również zafundowali im show! Pokazali, jak szybko są w stanie rozebrać się do samych slipek i koszulek.

Powrót do przeszłości

Tradycją każdej edycji „Sanatorium miłości” są pokazy zdjęć uczestników z różnych etapów ich życia. Ten powrót do przeszłości zawsze pozwalał widzom lepiej poznać bohaterów i to, co mają w sercu i głowie. Wtedy z ich twarzy znikają uśmiech i radość, które widzimy przez większość czasu, a pojawiają się łzy i smutek. W 6. odcinku 7. edycji nie było inaczej - poznaliśmy kilka bardzo mocnych świadectw.

Chciałam mieć lepsze życie, a nie wyszło. Mój mąż zaczął pić alkohol, nie mógł się powstrzymać i to poszło dalej… Były awantury, ja ciągle chodziłam i płakałam. Pił i bił mnie, potrafił mnie nawet uderzyć w moim zakładzie, przy ludziach. Cały czas mi nie odpuszczał, ale po 8 latach wystąpiłam o rozwód. Czasami przypominają mi się te straszne chwile – wyznała poruszona Danuta.

Blizny na sercu skrywa także Marek, który stracił żonę. - Po drugim dziecku żona już chorowała, miała ciśnienie powyżej 200. Wiedzieliśmy, że to niedługo może się skończyć i żyliśmy z tą świadomością. Przyszedł ten moment... wylew krwi. Zakończyło się - wyznał. Był żonaty przez 21 lat.

Stanisław także został doświadczony przez los.

Moje osobiste życie było dosyć burzliwe, jedna żona, druga żona, nowotwory, jedno dziecko, drugie dziecko i z dziećmi zostałem sam. Druga żona nie chciała dzieci, ale dziecko przyszło na świat. Ja po karmieniu brałem niemowlaka do drugiego pokoju i kładłem go sobie na piersi, chciałem temu dziecku dać poczucie bezpieczeństwa. Nigdy nie miałem pretensji do swoich żon, ja robiłem swoje, zajmowałem się domem i dziećmi - przyznał Stanisław.

Po jego słowach cała grupa ukradkiem ocierała łzy...

Role Małgorzaty, które narzuciło jej życie

Podróż do przeszłości za pomocą zdjęć była trudna także dla Małgorzaty. Choć jak sama mówi, dzieciństwo miała super, cieniem na młodzieńczych latach kładł się ojciec alkoholik. - Bałam się go - przyznała. Gdy dorosła i poznała męża, zdawało się, że już nic jej nie zrani, ale los miał inny plan.

Jej mąż poważnie zachorował. Przez lata musiała patrzeć na cierpienie ukochanego, który zmarł trzymając ją za rękę. Trudne doświadczenia sprawiły, że dziś, będąc w programie i powoli budując relację z Markiem, doskonale wie, czego chce i na jakich warunkach. Czy coś z tego będzie? Może być ciężko...

Marek skrywa wiele sekretów

Uwierzyłam, że mogę się podobać. Wierzę w miłość - wyznała Anna towarzystwu zgromadzonemu przy basenie.

To rozpoczęło dyskusję między Markiem, Anną a Małgorzatą, która skrytykowała mężczyznę. W jego obronie stanęła emerytowana nauczycielka! - Zrobiło mi się trochę przykro - wyznał. Anna zaś bez ogródek powiedziała Gośce, że w jej opinii Marek kompletnie się w niej zakochał, zaś ona w nim - nie. - To dlaczego mi tego nie mówi?! - pytała rozemocjonowana kuracjuszka.

Marek w pokoju w rozmowie ze Zdzisławem przyznał, że nie mówi wszystkiego kobiecie. Nie wspomniał np. o chorobie synów, którzy odziedziczyli po jego żonie genetyczne obciążenie ciężkimi chorobami. Jeden z nich miał przeszczep nerki.

Starcie Anny z Edmundem

Spotkanie następnego dnia w celu wyłonienia Kuracjusza Odcinka niespodziewanie przyjęło dość intensywny charakter. Anna postanowiła bowiem odnieść się do sugestii Edmunda, że powinni się... pobrać! Kuracjuszka zaznaczyła, że dała się poznać jako miła, ale z tym - koniec. - Nie chciałam cię zranić. Znosiłam twoje podrywy z godnością. Nie kocham cię, nie jestem za tobą, patrzeć na ciebie nie mogę i nie mów, że daję ci sygnały bo ci ich nie daję! - wykrzyczała w stronę kuracjusza.

Ja jestem dzikiem z klasą - podsumował incydent. - Im się tak wydaje, a mi się wydaje, że to przez zazdrość.

Kto został Kuracjuszem Odcinka?

Kuracjuszem Odcinka została Urszula! Tym razem jednak Stanley i Ula zdecydowali się oddać randkę Zdzisławowi, który zaprosił Annę. Wybrali się do Kurzętnika, na wieżę widokową na Kurzej Górze. Kuracjuszowi udało się zaskoczyć Annę, a między nimi zdecydowanie iskrzyło! - Normalna randka 17-latka z 16-latką! - nie kryła zachwytu Anna. - Jakby ta przyjaźń zamieniła się w miłość... Jestem szczęśliwy - wyznał.

W galerii znajdziecie zdjęcia z odcinka „Sanatorium miłości”.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź TeleMagazyn.pl codziennie. Obserwuj TeleMagazyn.pl

od 7 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn