Sky Fighters to grupa, która zachwyca podniebnymi akrobacjami na motocyklach, rowerach i quadach. W jej skład wchodzi pięciu młodych mężczyzn: Patryk Siekaj, Tobias Finck, Karol Bocian Pełka, Piotr Krajewski oraz Artur Puzio.
Ekipa postanowiła spróbować swoich sił w programie "Mam Talent", gdzie jak sama nazwa wskazuje - "liczy się talent". Jak zapewniają członkowie grupy, zorganizowanie występu castingowego było na ich głowie. TVN ograniczył się jedynie do nagrania występu i dostarczenia jurorów. Agnieszka Chylińska, Małgorzata Foremniak i Agustin Egurrola zdecydowali, że Sky Fighters powinni przejść do kolejnego etapu show.
CZYTAJ TAKŻE:
"MAM TALENT". ZOBACZ, KTO WYSTĄPI W PIERWSZYM ODCINKU NA ŻYWO [ZDJĘCIA]
MARCIN WYROSTEK WSPOMINA SWÓJ UDZIAŁ W "MAM TALENT" [WIDEO]
Tuż po emisji odcinka, w którym poznaliśmy półfinalistów 7. edycji "Mam Talent", na fanpage'u Sky Fighters pojawiła się informacja:" Z przykrością zawiadamiamy że TVN usunął nas z półfinału oraz wyciął nasza grupę z bieżącego odcinka tak aby nie było widać, że przeszliśmy...".
Okazuje się, że problemem jest oświetlenie, niezbędne do tego, aby występ spełniał wymogi bezpieczeństwa. "Jak się później okazało niecały tydzień temu podczas oględzin hali w której mieliśmy występować 25 października bieżącego roku, poinformowano nas, że niestety TVN nie jest w stanie udźwignąć naszego występu półfinałowego, cytuje 'Światła niezbędne do waszego występu będą kosztowały ponad 80.000 zł na co absolutnie nie możemy sobie pozwolić'. Zarówno dla całej ekipy jak i osób przy tym obecnych było to absurdalne. Odnieśliśmy wrażenie, że decyzja zapadła już odgórnie. Nie było nawet możliwości kontynuacji rozmowy, a prośby o specyfikacje techniczną światła byśmy mogli przy pomocy sponsorów zorganizować je we własnym zakresie były zmywane milczeniem" - informują Sky Fighters.
Ekipa dodaje przy tym, że nie ma nikomu za złe, że nie wystąpi w półfinale "Mam Talent", ale jest zawiedziona podejściem TVN. Czy faktycznie nie dałoby się stworzyć odpowiednich warunków do występu młodych, utalentowanych osób, bez wydawania na to dziesiątek tysięcy złotych?
