Śmierć na receptę

Antydepresanty, pigułki nasenne, leki uspokajające są jednymi z najczęściej przepisywanych lekarstw świata. Liczba osób funkcjonujących na pigułkach szczęścia osiągnęła w wielu krajach rekordowe poziomy. Wiele z tych pigułek wiąże się z poważnymi skutkami ubocznymi, jak zawroty głowy i mdłości, czy wzmożona pobudliwość. Najbardziej kontrowersyjne są jednak występujące przypadki brutalnej przemocy i samobójstw. Mark, 48 - letni ojciec dwójki dzieci, popełnił samobójstwo w kilka dni po tym, jak zaczął zażywać leki antydepresyjne. Koktajl pigułek wywołał u Aurelie niekontrolowane fantazje o zamordowaniu rodziców. W innych przypadkach ludzie z drobnymi problemami, popełniają nagle spektakularne, okrutne samobójstwa, jak Jean, który wypił galon benzyny i podpalił się od środka. W wielu sytuacjach problem występuje nie tyle z powodu konkretnego leku, ale jest wywołany przez ich mieszankę, bowiem lekarze przepisują często dwa - trzy środki psychoaktywne do jednoczesnego stosowania, przy czym często są to środki o przeciwstawnym działaniu. Efektem stają się gwałtowne stany psychotyczne, dotykające coraz większą liczbę pacjentów. Dokument przedstawia narastające problemy, wynikające z nadmiernego i pochopnego przepisywania pacjentom środków psychoaktywnych, często niepoprzedzonego odpowiednim badaniem.