Wojna nuklearna, której nie było
Już przed 6. sezonem ekipa „Sprawy idealnej" zapowiadała wielki kataklizm w finale serialu. Tak też jest, personel Reddick Boseman chroni się pod swoimi biurkami podczas ostrzału snajperskiego. Jednak finał miał być podobno bardziej tragiczny.
Według współtwórcy serialu, Roberta Kinga, pierwotnie mieliśmy mieć do czynienia z widmem wojny nuklearnej.
To była jedna z przesłanek, które rozważaliśmy, to, co dzieje się z Rosją i bronią nuklearną. Ten pomysł, że nadlatują rakiety i każdy ma 20 minut – wyznał King w rozmowie z TVLine.
Pomysł na zakończenie serialu miał swoją inspirację w przerażającym fałszywym alarmie rakietowym z 2018 roku na Hawajach.
Christine Baranski żegna się ze swoją postacią
W pewnym sensie za nią tęsknię. Przeszliśmy z nią wiele, prawda? Ta liberalna feministka, dowcipna i pełna pasji. Będzie mi brakowało życia w jej umyśle, dzięki scenarzystom miałam okazję żyć w mózgu pierwszej klasy. I oczywiście będzie mi brakowało jej wspaniałych wysokich obcasów i ubrań – te zawsze były zachwycające – powiedziała w rozmowie z People.
Christine grała w Sprawie idealnej około 13 lat.
Zazwyczaj, kiedy wykonujesz pracę przez taki okres czasu, robisz się nieco sztuczny. Ale nigdy nie cieszyłam się z odgrywania postaci bardziej niż w przypadku Diane. To był dreszczyk emocji i nie jestem pewna, czy dotarło do mnie jeszcze, jak bardzo będzie mi brakować tego serialu. Myślę, że dotrze to do mnie, kiedy nadejdzie czas, kiedy zazwyczaj byśmy kręcili.
„Sprawa idealna" dostępna jest na HBO MAX
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
