"Stranger Things 4". Przemiana odtwórcy roli Eddie'go! Nie poznacie go w klipie zza kulis
Joseph Quinn wciela się w postać, bez której nie wyobrażamy sobie 4. sezonu "Stranger Things"! Jako Eddie Munson, szef Hellfire Club King, uroczy nerd i nowy idol Dustina skradł serca widzów. Przygotowanie do tej roli zajęło aktorowi, więcej niż można by się spodziewać. Joseph Quinn ma 29 lat, a więc jest ok. 10 lat młodszy od swojej postaci. Żeby bardziej przypominać nastolatka, aktor zdecydował się na dietę i ćwiczenia fizyczne, o czym opowiedział o tym w niedawnej rozmowie z The Hollywood Reporter:
To jest tak świetnie napisane, że wszystko było na stronach . Już po sposobie, w jaki go przedstawili i w jaki go zgłębiają, widać było, że jest to postać niezwykle wrażliwa. Czułem, że to okazja, prawdziwy los na loterii. Chciałem wyglądać młodziej, więc przestałem jeść pizzę i pić piwo. (śmiech) Starałem się zrzucić trochę kilogramów, żeby cofnąć lata. Pracowałem też dość intensywnie z genialną trenerką dialektu Mary Howland. Ona jest niesamowita.
[twitter]https://twitter.com/Stranger_Things/status/1537495223915360256?s=20&t=NHy3LUJ964aEQVrooiEzlg[/twitter]
Aktor wyznaje, że fizycznej przemianie pomogła mu także peruka - charakterystyczna fryzura natychmiast pomogła mu poczuć się jak zbuntowany nastolatek i fan heavy metalu w latach 80. Ale to nie wszystko - Quinn pracował również nad swoim akcentem. Sam pochodzi z południowego Londynu, więc żeby wcielić się w role amerykańskiego nastolatka, przez cały okres kręcenia serialu uczęszczał na lekcje wymowy.
Poza fizyczną przemianą, Quinn starał się jak najbardziej poczuć jak Eddie Munson. Inspirował się kultowym filmem z lat 80. "The Breakfast Club", słuchał Metalliki i Black Sabbath, chciał nawet nauczyć się zasad gry Dungeons & Dragons. Ta ostatnia próba jednak skończyła się jedynie na kupieniu podręcznika do gry.
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
