4. sezon "Stranger Things" nadchodzi!
"Stranger Things" to serial, który od lat niezmiennie cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Po raz pierwszy widzowie zobaczyli go w 2016 roku i od tamtej pory nie zapominają o nim. Kolejne komplikacje i wątki przyciągały użytkowników Netflixa jeszcze bardziej. Zaraz na platformie pojawią się nowe odcinki, które, jak przyznają twórcy serialu, będą czymś wyjątkowym. Zniecierpliwieni widzowie mają już kilka teorii związanych z najnowszym sezonem.
Millie Bobby Brown o śmierci bohaterów
Millie Bobby Brown i Noah Schnapp, którzy wcielają się w Jedenastkę i Willa, w rozmowie z The Wrap powiedzieli, co myślą o nadchodzących odcinkach. Aktorzy zgodnie przyznali, że bracia Dufferowie, którzy są twórcami serialu, powinni zacząć stanowczo uśmiercać część z bohaterów. Millie stwierdziła, że przywrócenie do serialu postaci Hoppera nie było udanym pomysłem. Lepiej byłoby, gdyby pożegnał się ze "Stranger Things".
Musicie zacząć zabijać ludzi. Bracia Dufferowie to wrażliwcy ludzie, którzy nie chcą nikogo uśmiercać. Musimy mieć mentalność rodem z "Gry o tron". Zabijcie mnie! Próbowali uśmiercić Davida i przywrócili go z powrotem! To niedorzeczne – wypowiedź aktorki dla serwisu "The Wrap" cytuje "Serialowa".
W przytoczonej rozmowie Noah powiedział też, że nadchodzący sezon będzie dla Hoppera trudny. Bohater stanie przed wieloma wyzwaniami.
Czwarty sezon "Stranger Things" podzielony został na dwie części. Pierwsza część 4. sezonu "Stranger Things" już 27 maja na Netflixie!
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
