Dorota Zawadzka zaskoczona cenami śniadań w stolicy
Psycholog dziecięca Dorota Zawadzka, która zdobyła sławę w 2006 roku jako prowadząca programu "Superniania", odcina kupony od dawnej popularności na Twitterze. Ostatnio znowu zrobiło się o niej głośno, a wszystko za sprawą paragonu, na którym widnieje cena 90 zł.
Zawadzka opublikowała w mediach społecznościowych kwit za śniadanie w jednym z warszawskich lokali gastronomicznych, krytykując przy tym restaurację za doliczanie opłaty serwisowej. Superniania zauważyła, że wspomniana restauracja, w której gościł się jej znajomy, dolicza "serwis" od co najmniej czterech osób, a były dwie.
Znajomy podesłał. Warszawskie śniadanie dla jednej osoby. Druga ciastko i kawa. Przegięcie! Kiedyś to obiad dla dwóch osób chyba?
[twitter]https://twitter.com/SuperNiania/status/1450135170913341452[/twitter]
Z tweetów Zawadzkiej rozpętała się gorąca dyskusja. Internauci nie rozumieją zdziwienia psycholożki. Niektórzy ją wyśmiali!
Człowiek świadomy wie gdzie idzie i jakie są ceny. nie chce dużo zapłacić wybiera miejsce gdzie ceny są niskie, albo je jajecznicę w domu.
Chyba widział ceny w menu przed zamówieniem? Nie rozumiem, skąd zaskoczenie.
Do jakich wniosków ma prowadzić Pani tweet? Że podrożało, jest drogo? No tak. I co w związku z tym? Każdemu zdarza się jeść na mieście, serio, Pani Doroto ;)
A co wy sądzicie o aferze paragonowej Doroty Zawadzkiej?
