Karolina Szostak, Kamil Kuroczko i Nina Tyrka zasiądą w finałowym odcinku talent-show "SuperDzieciak" w loży 100 ekspertów, którzy obok Dawida Kwiatkowskiego, Romy Gąsiorowskiej, Magdaleny Stużyńskiej i Dariusza Michalczewskiego, będą przyznawali uczestnikom swoje punkty.
Dziennikarka sportowa Karolina Szostak nie ukrywa, że tak utalentowanych dzieci już dawno nie widziała i wróży im wielką, międzynarodową karierę.
Dzieci, które wystąpią w finale bardzo mnie zaskoczyły swoim talentem i pracowitością. Śmiało mogę powiedzieć, że niektóre z nich mają szansę zrobić międzynarodowe kariery i reprezentować nasz kraj na Olimpiadzie oraz innych ważnych zawodach i konkursach na całym świecie. Program "SuperDzeciak" pokazuje, jak ważne jest zaszczepianie w dzieciach pasji i rozwijanie ich. Ważne jest także to, że wszystkie dzieci od małego uczą się rywalizacji, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. One doskonale wiedzą, że nie zawsze zajmuje się pierwsze miejsce, ale nie oznacza to, że są gorsze. Takie są zasady konkurencji. Raz zajmuje się pierwsze miejsce, innym razem nie staje się na podium. Dzieci zaskoczyły mnie tym, że potrafią przybyć piątkę tym, którzy dostali więcej punktów, a nie obrażały się na "rywali". Każdy konkurs to w jakimś sensie rywalizacja, ale najważniejsze, żeby była oparta na zasadach fair play - wyjaśnia Karolina Szostak.
Tego samego zdania jest także Kamil Kuroczko, tancerz "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami".
Uczestnicy programu powinni być wzorem do naśladowania dla małolatów, którzy w dzisiejszych czasach zamiast grać w piłkę nożną, albo bawić się w chowanego, siedzą wlepione w smartfony i tablety. Uczestnicy "SuperDzieciaka" są przykładem na to, że warto szukać swoich pasji, a jak już się je odnajdzie, szlifować je każdego dnia. Wierzę, że wiele z tych dzieci rozsławi nasz kraj. Wszystkim oczywiście bardzo kibicuję i trzymam kciuki - mówi Kamil Kuroczko.
Kto wygra pierwszą polską edycję programu "SuperDzieciak"? Przekonamy się już w najbliższą sobotę o godzinie 20:05 w Polsacie.
