Barbara Kurdej-Szatan wściekła po finale "Tańcu z gwiazdami"!
Jak tylko pojawiła się informacja, że Barbara Kurdej-Szatan będzie jedną z uczestniczek 10. edycji "Dancing with the stars. Taniec z gwiazdami", w mediach zawrzało. Wszyscy wskazywali, że to właśnie ona będzie faworytką programu - nie widząc nawet, jak tańczy. Okazuje się, że to bardzo przeszkadzało aktorce, która ostatecznie zajęła 2. miejsce.
- Wkurza mnie to, że wszyscy mówili, że jestem faworytką. A dlaczego, do cholery jasnej? Co z tego, że gram w serialu Polsatu? Każdy starał się tak samo - powiedziała Basia tuż po finale programu. - Produkcja programu też jest ciekawa, na kogo głosują ludzie i nie ma tu żadnych "ustawek" - dodała.
Aktorka przyznała także, że stawianie jej w roli faworytki podcinało jej skrzydła. - Gdybym wygrała to czułabym się winna, że wygrałam, bo przecież to "ustawka" i tak naprawdę na to nie zasługuję. (...) Może to dobrze, że jednak nie wygrałam - podsumowała Kurdej-Szatan. Co jeszcze nam powiedziała? Zobacz wideo!
