"Tarapaty" to film przygodowy, detektywistyczny, nawiązuje do najlepszych tradycji polskiego kina familijnego. Utrzymany w klimacie „retro”, a więc atrakcyjny nie tylko dla dzieci, ale i ich rodziców.
Przyjaźń to wcale nie taka prosta sprawa i Julka dobrze o tym wie. Ma 12 lat, chodzi do szkoły z internatem i jeszcze nigdy nie miała prawdziwej przyjaciółki. Zaczynają się wakacje, a razem z nimi kłopoty. Julka zamiast do rodziców w Kanadzie, trafia do ciotki w Warszawie. W tej samej kamienicy mieszka Olek. Kiedy dzieciakom przypadkiem wpada w ręce plan prowadzący do skarbu, zaczyna się ekscytująca przygoda. Na drodze do rozwiązania zagadki staje złodziejska szajka, niania – nałogowa palaczka i podejrzany pożeracz cukierków. Nikt nie jest tym za kogo się podaje, a wyścig z czasem trwa. Żeby wyjść cało z tej historii, Julka musi pokonać nieufność i odważyć się na przyjaźń.
Takiego filmu dla dzieci dawno nie było. Twórcy stawiają na „analogowość”, powrót do zabaw i przygód w realnym świecie, a nie w wirtualnej rzeczywistości. „Tarapaty” inspirują do porzucenia telefonu, komputera, czy tabletu i zainteresowania się światem wokół nas. Bo kryje on niejedną tajemnicę i dostarcza niecodziennych przeżyć. Potrzeba tylko trochę dociekliwości, ciekawości, przekory oraz szczypty odwagi.
Nieodłącznym towarzyszem Olka jest pies Pulpet. W jego rolę wcieliła się... suczka Marlenka. Jej partner na planie, Kuba Janota-Bzowski, tak mówił o tej współpracy:
To bardzo przyjazny, mały piesek, z którym grało się bardzo przyjemnie. Reaguje na wiele komend, takich jak: siad, leżeć, równaj, waruj, zostań. I bardzo lubi parówki. Nie można go nie lubić.
Dzięki „Tarapatom” przekonałam się, że z przyjacielem jest w życiu łatwiej. Można nawet wspólnie walczyć ze złodziejską szajką – o swojej przygodzie w filmie mówiła Hania Hryniewicka, ekranowa Julka.
Moja bohaterka jest tajemnicza, niekonwencjonalna. Od razu po przeczytaniu scenariusza miałam na nią pomysł – mówiła Roma Gąsiorowska. W filmie gra opiekunka dziecka sąsiadów Olka. Jest nałogową palaczką – często spędza czas na schodach kamienicy, obserwując poczynania Julki i Olka.
Piotr Głowacki dodaje:
Bohater, którego gram jest mroczny i tajemniczy. Lubię takie postaci. A ta jest naprawdę tajemnicza – przez duże „T”. To słowo najlepiej oddaje jej ekranowy charakter. Zabawne jest też móc szczerze powiedzieć: „Jeśli chcą się Państwo dowiedzieć, kogo gram, muszą Państwo zobaczyć film”.
"TARAPATY" DO KIN TRAFIĄ 15 WRZEŚNIA
CO DO ZOBACZENIA W KINIE?
