"The Voice of Poland 12". Justyna Steczkowska opowiada o pierwszej zawodowej porażce. To było dla niej wielkie rozczarowanie

Adriana Słowik
Adriana Słowik
fot. Jan Bogacz / TVP
fot. Jan Bogacz / TVP
"Przeżyłam szok" - wspomniała na planie "The Voice of Poland" Justyna Steczkowska, której początki kariery nie należały do najłatwiejszych. Zobaczcie, co zdradziła Trenerka muzycznego talent show TVP.

Przesłuchania w Ciemno do 12. edycji „The Voice of Poland” w soboty, o godzinie 20:00 w TVP2

W talent show TVP2 uczestnicy walczą o spełnienie muzycznych marzeń. Niestety, nie każdy sceniczny występ zachwyca Justynę Steczkowską, Sylwię Grzeszczak, Marka Piekarczyka oraz Tomsona i Barona. W związku z tym wielu aspirujących wokalistów i wokalistek musi przełknąć gorycz porażki. Ta jest nieodzownym elementem na drodze do osiągnięcia celu, o czym na własnej skórze przekonała się Justyna Steczkowska. Podczas nagrań ostatnich Przesłuchań w Ciemno, które widzowie zobaczą już w najbliższą sobotę o 20:00 w TVP2, trenerka opowiedziała o przykrych doświadczeniach, które spotkały ją na początku kariery.

Nie dostałam się do teatru w Gdyni, a byłam pewna, że się dostanę. Wydawało mi się, że zrobiłam wszystko bardzo dobrze. Przeżyłam szok! - wyznała trenerka na planie „The Voice of Poland”.

Nie mogąc pogodzić się z decyzją komisji egzaminacyjnej, Justyna Steczkowska za wszelką cenę chciała poznać powód odrzucenia i przekonać, aby przyjęto ją do zespołu.

Przyszła bardzo miła pani. Pytam ją: - Czy może mi pani powiedzieć, dlaczego się nie dostałam, bo nie widzę powodów. Słyszałam innych uczestników, nikogo nie chcę obrazić, ale uważam, że mój głos się nadaje i może wiele rzeczy wyczarować - tłumaczyła egzaminatorce.

Śpiewałaś za dobrze, a my przyjmujemy ludzi do nauki - usłyszała w odwecie.

Słowa te niestety nie uspokoiły Justyny Steczkowskiej.

Zatrudnijcie mnie chociaż, żebym mogła grać ogony w teatrze. Błagam was! - próbowała przekonać wokalistka.

Z czasem się okazał, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.

Gdybym dostała się wtedy, to byłaby to strata czasu w tamtym momencie mojego życia. Pewnie nie pojechałabym do Opola, nie wygrałabym „Szansy na Sukces”, nie spotkałabym Grzesia Ciechowskiego. Po 15 latach wróciłam do teatru w glorii i chwale grając główną rolę w „Śnie nocy letniej” Szekspira do muzyki Leszka Możdżera. I to naprawdę był mój triumf - zakończyła swoją opowieść Justyna Steczkowska.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn