Magdalena Narożna od kuchni
Magdalena Narożna ma na sobie makeup tylko wtedy, kiedy pracuje. Poza pracą jest zawsze sauté - bez żadnego makijażu. W ogóle. Nie kreuje się na kogoś kim nie jest, nie zniekształca swojego internetowego wizerunku filtrami, nie pozuje na gwiazdę - choć przecież jest nią. Wpuszcza fanów do swojej prywatnej przestrzeni, najchętniej do kuchni, bo uwielbia gotować. Albo opowiada zdjęciami, jak było na spacerze, jak się jej jeździło tego dnia na rowerze. Przyroda, cieszenie się nią, jest dla niej bardzo ważne. Wie, że ludzie doceniają jej muzykę, bo jest dla nich zrozumiała:
(...) ma przekaz takiego normalnego życia (...) Czasami w tej prostocie jest ogromna siła - powiedziała w jednym z wywiadów.
Wokalistka podkreśla, że jest bardzo dumna ze swojego - i zespołu - sukcesu, bo "jest dziewczyną, która pochodzi ze wsi, która zawsze marzyła, by stanąć na scenie". Sukces okupiła ciężką pracą, rozpoczętą śpiewaniem na weselach już w wieku 16 lat, porzuciwszy rozwijającą się karierę biegaczki długodystansowej. By do czegoś dojść, powtarza, trzeba poświęcić sobie dużo uwagi, a patrzenie wciąż na innych to tylko lenistwo. A piękno i młodość?
Piękno i młodość się zawsze nosi w sobie, dlatego mam nadzieję, że serce będzie zawsze gorące i to będzie mnie utrzymywało, żeby oddawać się tej swojej pasji.
Jaką Magdalenę Narożną wolicie - z makijażem czy bez?
