Pierwszą z czterech gwiazdorskich kolacji wyda Magda Steczkowska. I nie dość, że przypadnie jej trudne zadanie przełamania lodów, to jeszcze będzie musiała sprostać wyzwaniom natury topograficznej. No bo jak tu gotować w kuchni znajomych, do której dotychczas wchodziło się wyłącznie po herbatę? Jednak dzięki niezwykle pozytywnemu podejściu Magdy do życia, nic nie będzie w stanie popsuć jej dobrego humoru. Piosenkarka przywita swoich gości „Bon-żurem” i iście wiosenną atmosferą. Mimo wątpliwości Piotra Najsztuba, gotowanie nie zostanie zastąpione teatrem, a zamiast „towarzyskich pierdół”, będzie prawdziwe muzyczne wyzwanie. Uczestnicy będą musieli nie tylko odgadnąć tytuł granego przez pianistę utworu, ale również go zaśpiewać. Czy bunt na pokładzie skończy się triumfem przybyłych i zmianą reguł zabawy? A może Magdzie uda się zaprosić gości do tanga? Wszelkie muzyczne trudy osłodzą „dwa miliony kalorii”, które zostaną przyjęte z iście orgiastycznym zachwytem. Podczas kolacji wyjdzie również na jaw, że jedna z gwiazd obchodzi tego dnia urodziny. Kto poczuje się jak prezydent Kennedy, a kto wcieli się w rolę Marylin Monroe?
CZYTAJ TAKŻE:
STECZKOWSKA, SZCZUKA, NAJSZTUB I JACOB W "UGOTOWANYCH" OD 20 KWIETNIA [WIDEO]
"UGOTOWANI" 21.04.2015, ODCINEK 42. KOLACJA U KAZIMIERY SZCZUKI [WIDEO]
"Ugotowani" odcinek 41. - TVN, poniedziałek, 20.04.2015, godz. 20:40
Natasza Urbańska o mężu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Natasza Urbańska mówi o rozwodzie z Józefowiczem. "Wielkie szczęście"
- Krzan zebrało się na podsumowania i odsłoniła brzuszek. Jest czego gratulować?
- Wyciekły niepokojące zdjęcia Margaret. Tak nas promuje przed Francuzami. Wstyd?
- Wypełniony kościół na pogrzebie Zbigniewa Lwa-Starowicza. Jeden szczegół łamie serce